Autor
|
Wiadomość
|
Paulina Sapoń
|
1. Po każdej lekcji obowiązek wyjścia na podwórko, przerwa co najmniej 15 minut po każdej lekcji.
2. Obowiązkowe zdrowe posiłki w stołówce dla każdego ucznia
3. Praktyczne zajęcia z muzyki, sztuki, malarstwa, rzeźby, przyrody.
4. Samodzielne prace/projekty w grupie.
5. Zero zadań domowych
|
Data wpisu:
26.04.2020
|
Małgorzata Skupińska
|
1. powinni zacząć od siebie nauczyciele, więcej chęci do podejmowania zmian.
2. indywidualne podejście do ucznia.
|
Data wpisu:
22.04.2020
|
Eliza Górska-Tran
|
1. Mniejsze grupy/klasy
2. Regularne odgórnie organizowane szkolenia dla nauczycieli
3. Brak prac domowych lub zaplanowanie ich w taki sposób, żeby dziecko nie odtwarzało, a starało się coś stworzyć.
4. Okrojenie materiału
5. Ograniczenie dokumentów wypełnianych przez nauczycieli, aby ci mieli więcej czasu i energii na poświęcenie swojego czasu uczniom.
|
Data wpisu:
17.04.2020
|
Piotr Ślusarczyk
|
1. Diagnozowanie ucznia w oparciu o narzędzia pedagogiczne;
2. Pracowanie na mocnych stronach;
3. Zastosowanie metody tutoringu dla uczniów zaintersoanych samorozowem, a nie zdobywaniem kolejnych ocen;
|
Data wpisu:
17.04.2020
|
Magda Piontke
|
Budowanie systemu uczenia się bez oczekiwania oceny (poza oceną kształtującą) np. w oparciu o dostępne uczniom karty odpowiedzi, załączone do kart pracy. Stworzenie motywacji w postaci własnych, wymiernych efektów zdobywania wiedzy dla samorowoju, nie dla oceny.
Więcej zadań kreatywnych, mniej odtwórczych- np. badawcze projekty, w których uaktywnia się umiejętność poszukiwania źródeł, krytycznego myślenia.
Zapał i pasja nauczycieli- myślę, że na każdym etapie edukacji może to być czynnik wiodący. Jeśli uczeń widzi, że wiedza sprawia radość, rodzi świadomość, tłumi lęki niepewności wynikłe z niewiedzy, będzie chciał się doskonalić.
Pozwolenie uczniom na odkrycie przedmiotów/dziedzin wiedzy wiodących. Takich, w których szczególnie będą chcieli się rozwijać. Resztę poznawać na niezbędne minimum.
Budowanie odpowiedzialności za siebie i swój stan wiedzy/świadomość I kształtowanie umiejętnego gospodarowania czasem np. kontraktowanie poznawania założonych treści na jakiś czas.
Nauczyciel w roli koordynatora- słuchanie ucznia, przyznawanie się do wlasnej niedoskonałości, naprowadzanie, stawianie pytań problemowych, mówienie o celu zbadania przez ucznia danego problemu.
To tylko kilka refleksji...
Zmodyfikowany: Czwartek, 16 Kwiecień 2020 20:47:22 - Magda Piontke
|
Data wpisu:
16.04.2020
|
Magda Piontke
|
Budowanie systemu uczenia się bez oczekiwania oceny (poza oceną kształtującą) np. w oparciu o dostępne uczniom karty odpowiedzi, załączone do kart pracy. Stworzenie motywacji w postaci własnych, wymiernych efektów zdobywania wiedzy dla samorowoju, nie dla oceny.
Więcej zadań kreatywnych, mniej odtwórczych- np. badawcze projekty, w których uaktywnia się umiejętność poszukiwania źródeł, krytycznego myślenia.
Zapał i pasja nauczycieli- myślę, że na każdym etapie edukacji może to być czynnik wiodący. Jeśli uczeń widzi, że wiedza sprawia radość, rodzi świadomość, tłumi lęki niepewności wynikłe z niewiedzy, będzie chciał się doskonalić.
Pozwolenie uczniom na odkrycie przedmiotów/dziedzin wiedzy wiodących. Takich, w których szczególnie będą chcieli się rozwijać. Resztę poznawać na niezbędne minimum.
Budowanie odpowiedzialności za siebie i swój stan wiedzy/świadść I kształtowanie umiejętnego gospodarowania czasem np. kontraktowanie poznawania założonych treści na jakiś czas.
Nauczyciel w roli koordynatora- słuchanie ucznia, przyznawanie się do wlasnej niedoskonałości, naprowadzanie, stawianie pytań problemowych, mówienie o celu zbadania przez ucznia danego problemu.
To tylko kilka refleksji...
Zmodyfikowany: Czwartek, 16 Kwiecień 2020 20:45:27 - Magda Piontke
|
Data wpisu:
16.04.2020
|
Katarzyna Ziębakowska-Cecot
|
Dzień dobry,
Popieram wszystkie wcześniejsze propozycje zmian. Ja dodam tylko jedną, skromnie.
- Budowanie przez dyrekcję wspierającego się zespołu nauczycieli i in. specjalistów, pracowników szkoły. Gwarantowałoy to uczenie się od siebie, wymianę doświadczeń.
|
Data wpisu:
04.04.2020
|
Tomasz Lesner
|
- mniejsza liczba uczniów w klasie
- przedmioty podstawowe i fakultatywne (spośród listy obecnej listy przedmiotów)
- przedmioty praktyczne (rodzaj i tematyka dostosowana do etapu edukacyjnego) pozwalające na łatwiejszy start w dorosłe życie
- zajęcia organizowane w blokach czasowych
- zajęcia z doradztwa zawodowego i planowania kariery (w innej formie niż to się obdywa dotychczas)
|
Data wpisu:
02.04.2020
|
Katarzyna Roszkiewicz
|
Moja lista rzeczy do zmian w szkole na inne, na lepsze:
- mniejsze klasy,
- dobrze wyposażone pracownie przedmiotowe, ale również sale w których mają zajęcia klasy 0-3
- organizowanie dużej ilości projektów,
- motywowanie uczniów
- rozwiajnie zainteresować uczniów,
- modyfikacja kół zainteresowań, aby rozbudzć w uczniach coraz wiekszą ciekawość w danej dziedzinie
- zmiana systemu oceniana oraz zadawanie prac domowych
Zmodyfikowany: Środa, 1 Kwiecień 2020 14:11:57 - Katarzyna Roszkiewicz
|
Data wpisu:
01.04.2020
|
Alicja Kida
|
Moduł1. Zadanie 1.
Moja lista rzeczy do zmian w szkole na inne, na lepsze:
- mniejsze klasy;
- lepiej wyposażone szkoły;
- koła zainteresowań z każdego przedmiotu, nawet jakby miał chodzić na nie tylko jeden uczeń;
- nagradzanie uczniów pozytywnie wyróżniających się (nie tylko naukowo). Sensowne nagrody (zdecydowanie nie ksiązki albumowe), ewentualnie stypendia;
- lepsza komunikacja szkoła-rodzice;
- szkolenia nauczycieli z zakresu nowych technologii.
|
Data wpisu:
01.04.2020
|
Małgorzata Kitlińska-Król
|
Podaję propozycje zmian, choć mam świadomości powtórzenia części treści:
- szkoła, która pozwala rozwijać się uczniowi na miarę jego możliwości tzn. nie wszystkie treści, umiejętności dla wszystkich uczniów muszą być obowiązkowe;
- szanowanie różnorodności potencjałów uczniowskich i szanowanie ucznia za to, że jest Osobą, bez względu na oceny/ kompetencje jakie zdobywa,
- większa elastyczność nauczyciela w doborze treści edukacyjnych, by mógł realizować (również) tematykę, którą zainteresowany jest konkretny zespół uczniów (niekoniecznie zespół klasowy);
- zajęcia praktyczne, prowokujące do poszukiwania rozwiązań w teorii;
- autentyczna pomoc dziecku (i najczęściej rodzinie, środowisku lokalnemu) świadczona przez pracowników szkoły, ale także instytucji, które realnie mogą wspierać potrzebującego ucznia;
- odbiurokratyzowanie szkoły,
- mniejsza liczba uczniów w klasie,
- elastyczny czas trwania jednostek zajęciowych, itp.
|
Data wpisu:
15.08.2019
|
Katarzyna Głuszkiewicz
|
- zmiana systemu oceniania
Uważam, że jeśli ocena celująca jest ocena za stu procentowy wynik na teście (a nie jak dotychczas cos trudniejszego), to powinien wzrosnąć średnia dla świadectw z czerwonym paskiem. Przez to, że zbyt dużo w klasach jest świadectw z wyróżnieniem, tracą one na znaczeniu.
wiekszę zwrócenie uwagi na uczniów zdoelnych, którzy chcą rozwijać swoje zainteresowania
zwiekszenie zajec praktycznych w tym poznawainie zawodów itp.
|
Data wpisu:
30.07.2019
|
Stela Marszałkowska
|
zmianie systemu oceniania
wiekszę zwrócenie uwagi na uczniów zdoelnych, którzy chcą rozwijać swoje zainteresowania
zwiekszenie zajec praktycznych w tym poznawainie zawodów itp.
mniej biurokracji
wyrównywanie szans eduakcyjnych uczniów z trudnościami w uczeniu się
|
Data wpisu:
26.07.2019
|
Stela Marszałkowska
|
zmianie systemu oceniania
wiekszę zwrócenie uwagi na uczniów zdoelnych, którzy chcą rozwijać swoje zainteresowania
zwiekszenie zajec praktycznych w tym poznawainie zawodów itp.
mniej biurokracji
wyrównywanie szans eduakcyjnych uczniów z trudnościami w uczeniu się
|
Data wpisu:
26.07.2019
|
Aleksandra Kaczmarska
|
Witam serdecznie!
Moja wypowiedź trochę późno zostanie dodana, ale niestety mimo wakacji pracy mnóstwo i trochę z doskoku biorę udział w kursie. Co zmieniłabym w szkole?
Chyba dużo za dużo. Najbardziej bym chciała, żeby móc na takie pytanie odpowiedzieć: no nic nie trzeba zmieniać. Niestety taka odpowiedź nie padnie. A więc:
1. Zacznijmy od siebe. Zmieniłabym podejście nauczycieli do uczniów. Znam, niestety, mnóstwo takich, którzy nadal twierdzą, że nie są w szkole po to by ich lubiano, ale po to by nauczyć! I tu następuje moje zdziwienie. Jak to nauczyć bez lubienia???? A tak się da????
2. Podejście nauczyciela do zawodu. Wybraliśmy sobie zawód, który wymaga od nas wiele poświęceń. Fakt, że finansowych także. Jednak tym razem nie o tym mówię. Musimy się poświęcić naszym uczniom. Znaleźć dla nich czas, studiować nowości, próbować co się u nas sprawdzi, a co nie, przygotowywać ciekawe zajęcia. Czy jest to łatwe? No niestety nie! Jest to bardzo trudne zadanie i narażeni jesteśmy na brak zrozumienia ze strony naszych bliskich, przyjaciół, znajomych, bo bardzo trudno to wszystko pogodzić. Niestety znam takich nauczycieli, którzy rózno z dzwonkiem wychodzą ze szkoły i ich praca zaczyna się i kończy w klasie. Dziwi mnie to.
3. Podejście nauczycieli do nauczycieli. Jeżeli nie będziemy współpracować, nie będziemy dzielić się swoim doświadczeniem, nie będziemy sobie wzajemnie pomagać itp, to czy możemy skutecznie nauczyć dzieci????? Czy jest możliwe aby uczyć tego, czego sami nie umiemy. Ptrzymy z zazdrością na takiego nauczycila, który coś chce, który spełnia się w tym co robi, który poszukuje ciągle czegoś nowego. Zamiast się od niego uczyć, zamiast dyskutować, dzielić się swoimi przemyśleniami, doświadczeniem, poszukiwaniami.
4. To teraz powiem co chciałabym zmienić w rodzicach. Chcę, by byli szczerzy! Chcę, byśmy rozmawiali ze sobą, bo chodzi o dobro dziecka. Nie chcę być obgadywana! Chcę wymiany zdań, konstruktywnej krytyki, szczerości i zainteresowania dzieckiem. Tylko tyli i aż tyle.
5. Chcę zmienić podejście niektórych dyrektorów do nauczycieli. Nie jesteśmy po dwóch stronach barykady. Gramy do jednej bramki. Dlaczego zatem niektórzy dyrektorzy walczą z nauczycielami. Kładą im kłody pod nogi i skutevcznie zniechęcają do podejmowania różnych ciekawych pomysłów. Dobry dyrektor to taki, który daje pracownikowi to, co mu potrzebne. Jednego należy popchnąć do działania, jednemu trzeba dać kij lub marchewkę, a jeszcze innemu należy po prostu nie przeszkadzać.
6. Samorządowcy i państwo. Oj tu jest bardzo wiele rzeczy, które chciałabym zmienić. Osobiście uważam, że chcę pracować 8 godzin dziennie. Niech mi dadzą komputerm, drukarkę, wszystkie potrzene mi materiały, zespół kolegów i koleżanek, którzy tworzą prawdziwe zespoły dyskutujące o dzieciach i próbujące wymyślać metody, które dane dziecko wesprą. Ja chętnie rzyjdę o 7:00 do pracy, przygotuję klasę do zajęć, od 8:00 zaczną się lekcje a później mamy czas na pracę własną i pracę w zespołach. Wsparcie psychologa, pedagoga, dyrektora a jak trzeba to i konsultacje z lekarzem (oczywiście wszystko w sprawie dziecka).
Ale wiem, że nawet, gdy tego wszystkiego, nie mamy możemy stworzyć dobrą szkołę dla naszych uczniów. Bo znajdują się tacy wspaniali nauczyciele, którym się chce! To moje szybkie przemyślenia związane z tematem.
|
Data wpisu:
08.07.2019
|
Agnieszka Kowalska
|
Dzień dobry, cieszę się, że zapisałam się na ten kurs i do tego mam możliwość wypowiedzi na ważny dla mnie temat! Najbardziej zmianiłabym to, aby nauczyciele poddawani byli systematycznej superwizji. Aby nie przenosili (świadomie/nieświadomie) swoich problemów na uczniów. Z samego założenia superwizja ma chronić podopiecznych - tutaj byliby to uczniowie. Są różne rodzaje superwizji, obowiązkowe dla psychologów, pracowników socjalnych. Może przyszedł już czas, aby zaopiekować się nauczycielem?
Zmodyfikowany: Poniedziałek, 10 Czerwiec 2019 12:02:59 - Agnieszka Kowalska
|
Data wpisu:
10.06.2019
|
Joanna Rajtar
|
Dzień dobry!
Tyle pomysłów i tyle fajnych propozycji zmian z poprzedniego roku, że trudno napisać coś oryginalnego. Szkoły na pewno powinny być lepiej dofinansowane. Uważam, że to co dzieje się teraz w szkołach państwowych to totalna porażka. Nauczyciel musi prosić się o wszystko, w końcu przestaje i kupuje sam, co powoduje że powoli łapie go frustracja lub po prostu przestaje to robić. Sfrustrowany człowiek nie zarazi optymizmem i energią małych ludzi. Poza tym powinno ruszyć się głowy starszych nauczycili, którzy przecież nie z powodu tego że nie chcą tylko z powodu nieznajomości nowych metod, badań nie unowocześniają swojej pracy z dziećmi. Oczywiście, że edukacja powinna się dostosowywać do dzieci i nauczyciel powinien dostosowywać się do nich. Klasy różnią się od siebie, dzieci rożni motoryka, zainteresowania. Sama będąc w szkole zadawałam sobie pytanie, dlaczego muszę się meczyć z całkami, skoro nigdy w życiu tego nie użyje? Próbowałam, nie mogłam, po prostu moja głowa tego nie chłonie. Za to moja koleżanka była nimi zafascynowana. Ja powinnam zakończyć przygodę z nimi wtedy i zająć się czymś innym, ona za to powinna mieć możliwość dalszego rozwoju. Ani ja ani ona takiego wyboru nie miałyśmy.
Poza tym uważam, że wiercące w mózg dzwonki na lekcje i przerwe to totalna porażka. Lekcje powinnen ustalać nauczyciel z uczniami. Uczniowie powinni mieć wybór, mieć szanse na gorszy dzień, wolniejszą pracę. A na lekcjach nie zawsze cisza sprzyja nauce. Czasami harmider jest twórczy.
Uczmy i rozwijajmy więcej umiejętności miękkich! Nadal o nich zapominamy... a czy człowiek, który umie pracować w grupie, elastycznie, kreatywnie, wierzy w siebie nie poradzi sobie z zadaniami z którymi na pierwszy rzut oka będzie miał problem? Po ra dzi!
I ostatnia dla mnie ważna sprawa: więcej działania! mniej gadania! Poznawajmy wszystkimi zmysłami i nimi uczmy! Może nauczyciele przy okazji będą rzadziej mieć problemy laryngologiczne Pozdrawiam wszystkich, ktorzy chca cos zmienic!
|
Data wpisu:
25.05.2019
|
Angelika Talaga
|
forma selekcji studentów pedagogiki, forma kształcenia i przygotowania do zawodu studentów a potem forma doskonalenia i odsiewania już pracujących nauczycieli; ocenianie w szkole, dzwonki, podział dzieci na klasy równieśnicze, podział wiedzy na przedmioty, apele i nagradzanie uczniów wyłącznie o wybitnych naukowych osiągnięciach, forma oceny zachowania, zadania domowe, sprawdziany i egzaminy, transmisyjny model nauczania
|
Data wpisu:
06.07.2017
|
Weronika Hańczyk
|
Moim zdaniem uczniowie powinni zacząć uczyć się na doświadczeniach. Szczególnie mam tu na myśli przedmioty przyrodnicze i takie, których można się uczyć w terenie, a nie w szkolnej ławce.
|
Data wpisu:
05.05.2017
|
Urszula Rusiak
|
Trudno napisać coś oryginalnego po przeczytaniu wcześniejszych postów. Przytoczę może coś z "mojej działki", czyli doskonalenia (się) nauczycieli. Obserwuję coraz mniejsze zainteresowanie nauczycieli udziałem w formach doskonalenia, nawet bezpłatnych, a także brak odpowiedzialności za podejmowane decyzje - potwierdzenie udziału w kursie, już po zawiadomieniu o terminie i nieuczestniczenie w nim ostatecznie. Położyłabym zatem większy nacisk na doskonalenie, ale umożliwiłabym to nauczycielom, nie zabierając im sobót, które powinni przeznaczyć na odpoczynek i pobycie z rodziną. Może warto by było przeznaczyć kilka dni w roku na możliwość udziału w kursie czy szkoleniu, bez utraty lekcji. Nie wiem, czy da się tak zaplanować pracę szkoły w dzisiejszych czasach, ale to postulat na przyszłość.
|
Data wpisu:
15.03.2017
|