Zaloguj się

Menu

Kursy internetowe

Neuroedukacja – rewolucja w nauczaniu I STOPIEŃ

MODUŁ 2. Dlaczego nauczyciele tyle wiedzą, a uczniowie – nie

Temat: Moduł 2. Zadanie 1. Gdzie podziewa się wiedza przekazywana codziennie uczniom na zajęciach?

Autor Wiadomość
Marta Siudak
Kursy internetowe z Operonem

postów: 197

Proszę się zastanowić nad problemem:



  • gdzie podziewa się wiedza (ogromna ilość informacji), która codziennie jest przekazywana do głów uczniów?


 


A następnie proszę odpowiedzieć na pytanie:



  • dlaczego ta widza dramatycznie zanika na sprawdzianach i klasówkach?

Lilla Górnik

postów: 28

Myślę, że wiedza "ginie" z kilku powodów (życie to wypadkowa wielu czynników i tak też jest z wiedzą), ale głównie z nich to: brak integracji zdobywanej wiedzy z emocjami uczniów , a jeżeli następstwo takowe zachodzi to ma zabarwienie negatywmne (ale to nudne, trudne, głupie, niepotrzebne) - to po stronie nauczycieli brak umijętności zainteresowania uczniów. Po stronie ucznia z kolei problem polega na braku powtórzeń i utrwalenia - co, nawiasem mówiąc, ma związek z brakiem zainteresowani.   

Lilla Górnik

postów: 28

Fakt: ogrom wiedzy "wkładanej" uczniom do głów przez: nauczycieli, rodziców, rodzinę, rówieśników, masmedia ... Za dużo, za chaotycznie, niespójnie, w ciągłym szumie informacyjnym... A co z przetwarzaniem, operowaniem, uwewnętrznieniem? Brak czasu na świadomy odbiór wiedzy, na poczucie jej celowości i praktyczności! Doprowadziło to do zasady 3 Z już w szkole podstawowej: zakuć - zaliczyć - zapomnieć. Gonitwa myśli, natłok informacji, brak relaksu i odpoczynku, zła dieta, brak ruchu (bo to strata cennego czasu) owocuje przeciążeniem i powoduje niemożliwym opanowanie obecnych informacji. Nie jesteśmy wstanie nad informacją i wiedzą zapanować! Nie tego dziś powinniśmy się uczyć! Nawet przeciążne serwery odmawiją pracy, a czy my - ludzie - mamy tak "pracować"?


Gdzie się podziewa potężna dawka informacji na sprawdzianach? Tam gdzie jej miejsce - W KOSZU. W koszu rzeczy zbędnych (nie powiązanych z życiem, nudnych, zbytecznych), po które umysł nasz - znacznie mądrzejszy od NAS - nie sięga i siegać nie chce. Człowiek to brzmi dumnie...  


 

Katarzyna Skrzypacz

postów: 4

Wg mnie uczniowie nie wiedzą jak efektywnie się uczyc i jak wyciągac wiedzę z pamięci. Problemem na sprawdzianach czy kartkówkach jest nie tylko stres, ale brak pewności swoich umiejętności. Dzieci nie wiedzą, czego się od nich wymaga, co tak na prawdę będzie sprawdzane i oceniane. 

Paulina Sapoń

postów: 15

Gdzie podziewa się wiedza (...)?


Wiedza przekazywana uczniom nie zostaje w pamięci długotrwałej, uczniowie nie znają metod skutecznego zapamiętywania informacji, treści. Brak znajomosci mnemotechnik utrudnia uczniom przesunięcie wiedzy z pamięci krótkotrwałej do długotrwałej. Uczniowie nie angażują wszystkich zmysłów w trakcie pobierania informacji, dlatego nie potrafią zapamiętać na długo wiedzy. Rozproszenie uczniów wynikające z nieustannego przewidywania przed ekranami smartfonów prowadzi do rozproszenia, stresu związanego z najprostszymwykonaniem zadań, z cierpliwym i dokładnym uczeniem się.


Uczniowie nie mają zdobytej wiedzy na klasówkach, ponieważ informacje nie zostały zapisane głęboko w pamięci.

Małgorzata Skupińska

postów: 10

Wiedza jest gdzies ukryta. Uczniowie nie wiedzą po co się uczą i stąd ten problem. Ale jest, bo sama wiem, ze po wielu latach wiele rzeczy sobie przypominam. Stres swoje robi na sprawdzianach.

Magda Piontke

postów: 24

Wg moich obserwacji trudno tu mówić o jakiejś wiedzy, bo jest ona przyswajana - z różnym skutkiem- jednynie na czas i z konieczności rozliczenia się z niej. Ale, jeśli już jest, to okazuje się zupełnie bezużyteczna i zwalnia miejsce kolejnej, koniecznej na teraz.


W kwestii sprawdzianów i klasówek natomiast- nie każdy uczen potrafi rozliczać się z wiedzy w narzucony sposób, nie każdy potrafi skupić uwagę w ściśle określonym czasie, często jest już zmęczony, przebodźcowany, zdestresowany. Wyniki tego widzimy sami.

Piotr Ślusarczyk

postów: 2

Wiedza ulatuje, ponieważ nie została uwewnętrzniona i skojarzona z praktyką, doświadczeniem lub poddana odpowiednim operacjom myślowym.

Tomasz Lesner

postów: 10

a) gdzie się podziewa wiedza... Najczęściej zostaje w szkole: w głowie nauczyciela, książkach i innych materiałach edukacyjnych


b) dlaczego wiedza dramatycznie znika... Brak: potrzeby uczenia się, systematyczności, przełożenia wiedzy nabytej w szkole na rzeczywistość, tradycji intelektualnych w domu, nauki logicznego myślenia na rzecz wiedzy odtwórczej - rasumując: niewłaściwy sposób postrzegania nauki. Nadmiar: bodźców angażujących ucznia-odwracającyh jego uwagę, zbyt dużo treści w zbyt krótkim czasie.

Małgorzata Kitlińska-Król

postów: 12

Myślę, że wiedza umyka, gdyż


- nie jest utrwalona we wlaściwy sposób (brak powtórzeń, brak powiązania teorii/informacji z praktyką, itp.),


- nie nadąża za zmianami we współczesnej rzeczywistości (rozdzwięk pomiędzy tym co postrzega uczeń w rzeczywistości, a tym co proponuje program edukacyjny);


- brak powiązania treści z różnych przedmiotów w duże bloki, obszary wiedzy...

Agnieszka Banasiak-Wiśniewska

postów: 10

Nadmar bodźców; brak motywacji; trudności z koncentracją... Jak przekazywać wiedzę w klasie integracyjnej, w której mamy autystów, niesłyszacych, dyslektyków, i niepełnosprawność w stopniu lekkim? Czasem mam wrażenie, że żadne metody nie działają. Jednak ciagle staram się pracować polisensorycznie.   

Agnieszka Kowalska

postów: 36

Dlaczego wiedza znika?!


Możliwości:


1. nie jest systematycznie powtarzana, 2. nie ma przełożenia praktycznego (w opinii ucznia/n-la), 3. uczniowie nie zrozumieli materiału, 4. n-l nie zrozumiał materiału, 5. uczeń nie miał motywacji do podjęcia wysiłku zrozumienia, 6. to samo, ale w wykonaniu n-la, 7. było za dużo materiału na lekcji, 8. uczeń tego nie odkrył więc nie zapamiętał, 9. n-l nie potrafi się uczyć, 10. uczeń nie potrafi się uczyć


 


Przyczyny: podzieliłam po stronie nauczyciela i ucznia:


1. po stronie nauczyciela: nie rozumie procesu nauczania-uczenia się, nie ma motywacji, nie ma osobowościowych uwarunkowań, nie ma wsparcia w domu/środowisku pracy


2. ma ograniczone możliwości poznawcze, nie potrafi się uczyć, nie ma wsparcia w domu/szkole/grupie rówieśników, nie ma motywacji


 


mam świadomość, że każdy element to temat rzeka, ale starałam się to jakoś usystematyzowaćhappy


Agnieszka Kowalska

Angelika Talaga

postów: 4

Wiedza skrzętnie przekazywana w szkole pozostaje tam skąd przyszła - czyli w podręcznikch i głowach nauczycieli. Nie ma możliwości przyswojenia jej przez uczniów kiedy nie jest zaangażowane przetwarzanie głębokie - uczniowie więc tylko surfują po wierzchu tego co jest na nich "wylewane" i zapamiętuję tykoe te fragmety, które ich zaangażowany emocjonalnie. A do tego dochodzi durnota systemu sprawdzająco-oceniającego , która wręcz zachęca do stosowania w praktyce zasady zakuj -zdaj - zapomnij.

Weronika Hańczyk

postów: 12

Uczniowie nie powtarzają informacji im przekazywanych (nie uczą się w domu). Poza tym współcześnie nauczyciel musi przekazywać sporo zbędnych informacji (bynajmniej w poczuciu ucznia). 


Uczniowie nie mają motywacji by się uczyć, a jeśli zasiadają do nauki i później "przelewają" swoją wiedzę na papier bardzo częst "zjada" ich stres, którego nie potrafią pokonać.


 

Emilia Badurek

postów: 12

Widzę dwa główne powody:


- wiedza nie jest utrwalona, dzieci przygotowują się do klasówek w ostatniej chwili, nie nabyli tez wiedzy na lekcji. Nie wykorzystują technik uczenia się, wspomagania pamięci. Uczą sie po to, by dostać ocenę, nie starają się zgłębić zagadnienia,uczenie się jest płytkie.


- praca klasowa jest dla uczniów stresująca, nie mogą wydobyć z pamiięci właściwych informacji. Dzieci uczą się w innych warunkach niż się przygotowują do sprawdzianu.

Urszula Rusiak

postów: 52

Myślę, że przede wszystkim my, nauczyciele, musimy się dowiedzieć więcej o mózgu i potem podsuwać, podpowiadać uczniom różne sposoby np. zapamiętywania. I stosować różne metody, w tym aktywizujące, bo przeciez wiemy, że najlepiej można się nauczyć "dotykając" czegoś, czyli w działaniu. Pomaga też odwoływanie się do otaczającego świata, pokazywanie uczniom, do czego im się przyda dana umiejętność. Pozwalanie uczniom na kreatywność i samodzielność.

Agnieszka Kondrak

postów: 12

Często uczniowie nie biorą czynnego udziału w lekcjach. Nauczyciel, aby zdążyć ze wszystkim często przejmuje inicjatywę podczas zajęć powodując, że rola ucznia jest nieco w tyle. Jeśli uczeń nie doświadcza czegoś bezpośrednio, jego umysł wyłącza się i duża część przekazywanej wiedzy przelatuje gdzieś obok. Podczas testów presja czasu blokuje wiedzę, a jeśli dołożymy do tego świadomość ucznia, że czegoś tam nie doczytał w domu czy też się nie douczył, blokada ta się powiększa. Zdarza się, ze uczniowie nie potrafią wykorzystać poznanej wiedzy w praktyce, ponieważ uczeni są w większości teorii, której nie potrafią odnieść do rzeczywistości.

Iwona Płóciennik

postów: 30

Umykanie wiedzy to przede wszystkim wynik braku czasu na powtórki. W licznej i zróżnicowanej klasie częśc uczniów będzie potrzebowała więcej czasu na powtarzanie i utrwalanie wiedzy i umiejętności, inni potrzebowac będą mniej. Ci ostatni - znudzeni będą mieć poczucie, że tracą czas. Koło się zamyka. Myślę też, że osiąganiu wysokich wyników na sprawdzianach nie służą formy owych sprawdzianów.

Zmodyfikowany: Wtorek, 21 Luty 2017 01:24:30 - Iwona Płóciennik

Jolanta Wieczorek

postów: 20

Wiedza przekazywana uczniom nie jest przedstawiona w interesującym dla nich formacie. Uczniowie nie biorą czynnego udziału w zajęciach, nie przeżywają ją wieloma zmysłami i nie widzą odwołania do życia codziennego. Stąd przekazywana wiedza jest ulotna. 

Jolanta Fidytek

postów: 28

Wiedza uczniów umyka, gdyż nie jest odpowiednio powtarzana. Zazwyczaj temat kończy się na 1 lekcji, a uczeń wraca do domu i jeśli przedmiot jest za tydzień to albo siądzie do tematu przeddzień, albo jeśli nie będzie czuł "presji" nauczenia się tematu, nie siadze wogóle. Rzeczywiście wiedzę nie przekazuje się w atrakcyjnych warunkach, sale są zazwyczaj te same, takie same ławki i krzesła, a na dodatek ten sam kolega siedzący obok. Wszystko to niestety nie wpływa pobudzająco na mózg ucznia. Uczniowie uczą się, bo muszą, nie widzą w tym sensu, a tym samym uczeń nie jest zaangażowany w zrozumienie i zapamiętywanie wiadomości  na zajęciach. Uczniowie często pytają "a po co to mi jest potrzebne" i jeśli nie otrzymają przekonywującej odpowiedzi, to na pewno wielu z nich nie zapamięta tego co usłyszy.


Poza tym angażowanie jak najwięcej zmysłów zwieksza skuteczność zapamiętania. Samo słuchanie i pisanie to za mało (prowadzenie zajęć w formie wykładu).


Można cofnąć się do dzieciństwa, brak bezpieczeństwa w domu rodzinnym, ciągły stres niszczy zdolność zapamiętywania i uczenia się.


Brak powiązania wiedzy między przedmiotami powoduje, że uczniowie nie mają powiązania wiedzy z rzeczywistością. Uczniowie nie analizują jej, nie syntetyzują, nie porównują.


Uczniowie są oceniani, ale nie wiedzą do końca za co, bez podania im informacji co wiedzą a czego jeszcze nie. Ocenianie kształtujące bardzo w tym pomaga.


Uczniowie często uczą się nie tego co chcą, co ich interesuje, tylko przekazywane im są informacje narzucone odgórnie.


W tych czasach uczniowei są "bombardowani" wiedzą, informacjami z różnych stron, dodatkowo dochodzi ogromna ilość bodźców, które uniemożliwiają skupianie się uczniów. Dlaczego problem braku koncentracji u uczniów jest taki ogromny i rośnie z kazdym rokiem. Myślę, ze życie płodowe to już początek wielu problemów u naszych współczesnych uczniów.


Brak ruchu lub jego mała ilość, też wpływa na gorsze przyswajanie wiedzy. Ja w wieku moich dzieci: mam synów w ieku 12, 13 lat. To w kazdym dniu pzrebywałam na świeżym powietrzu. W jakieś szkole przeprowadzono eksperyment - nie w Polsce-dzień zaczynał sie od w-f-u. Podobno efekty były oszałamiajace, uczniowie lepiej przyswajali wiedzę a tym samym mieli wyższe wyniki. Moze warto o tym pomyśleć.


Stres w trakcie lekcji tez działą demotywujaco. Ja do dzisiaj pamietam ból brzucha pzred lekcja chemii w podtawówce. Pan był nieobliczalny. A o ile przyjemniej uczyło mi sie tego samego przedmiotu w średniej szkole u Pani, która mimo tytułu doktora, sprawiała że lekcje przebiegały w spokoju i w miłej atmosferze.


Nasuwa mi sie troszku taka myśl ze studiów w trakcie sesji: 5 razy Z. {#emotions_dlg.wink}


 

Aby uczestniczyć w dyskusjach na forum należy być zalogowanym. Możesz się zalogować tutaj.