Zaloguj się

Menu

Kursy internetowe

Neuroedukacja – rewolucja w nauczaniu (I STOPIEŃ) - DRUGA EDYCJA

MODUŁ 1.

Temat: Zadanie 3. Czy to dziecko ma się dostosować do edukacji, czy to edukacja powinna być dostosowana do indywidualnych uzasadnionych neurologicznie p...

Autor Wiadomość
Anna Nadrowska
Kursy internetowe z Operonem

postów: 2483

Na zakończenie zostawiam Państwa z pytaniem jak najbardziej naukowym: Czy to uczeń ma się dostosować do edukacji, czy edukacja powinna zostać dostosowana do indywidualnych uzasadnionych neurologicznie potrzeb uczniów?
Zachęcam Państwa do dyskusji i zamieszczania swoich przemyśleń na forum.
Barbara Gromek-Oleksy

postów: 8

Wydaje się byc oczywistym fakt, iż to edukacja powinna być dostosowana do indywidualnych uzasadnionych neurologicznie potrzeb uczniów. Każdy jest inny i ideałem byłoby całkowicie zindywidualizować proces.

Monika Kornaga

postów: 60

Witam,


pracuję od wielu lat z dziećmi,młodzieżą a charakter mojej pracy polega na dostosowywaniu wymagań do indywidualnych potrzeb dziecka.Diagnoza oparta na wynikach,analizach,wywiadach,opiniach specjalistów,rodziców słowem...z wielu źródeł pozwala w zależności od potrzeb ucznia pracować z nim.Niestety...praktyka wygląda nieco inaczej,radzić sobie nalezy jak na pedagogów przystałohappy))Ważny jest poziom intelektualny dziecka,jego predyspozycje,zdrowie,sytuacja w domu,finanse,ect....moznaby sporo wymieniać.Warto w edukacji,moim zdaniem być otwartym na nowosi ale i czerpać wiedzę ze sprawdzonych metod,korzystać z rad doświadczonych pedagogów.


 

Anna Rębisz

postów: 3

Pozdraiwiam wszystkich - odpowiadając na pytanie:


metody i środki dostosować do ucznia ale wymagania - NIE!!!. MUSIMY uczyć wartości, pdnosić poprzeczkę, wskazywać ścieżki do doskonałości - zawsze w górę. Mimo rodziców, współczesnych wzoroców.


Anna

Ewa Abramowicz

postów: 8

Myślę, że to oczywiste - edukacja musi się rozwijać, a więc i dostosowywać do indywidualnych potrzeb i możliwości uczniów. Zmieniac się powinny zarówno  metody pracy z uczniem, jak i kształceie nauczycieli , ale czy to kiedyś będzie możliwe?

Ewelina Rygał

postów: 5

Według mnie najlepsze byłoby znalezienie złotego środka, tak żeby obie strony były zadowolone. Chociaż obserwując obecny system nie mam pomysłu na jakieś konkretne działania. Może warto zacząć od uświadomienia sobie, że są wśród naszych uczniów osoby, które nie mieszczą się w ogólnie przyjętych schematach i stereotypach...

Katarzyna Machnik

postów: 29

Sądzę, że edukacja powinna dostosować sie do czasów współczesnych oraz do możliwości ucznia. Ideałem byłoby prowadzenie zajęć w małych kilkuosobowych grupach, kiedy nauczyciel może obserwować każdego i prowadzić indywidualnie. W dużęj klasie, kiedy spora grupa uczniów posiada opinię poradni, trudno indywidualizować pracę.


 

Grażyna Gramza

postów: 18

Dziecko nie powinno się przystosowywać do szkoły. To szkoła ma być na tyle elastyczna, by każde dziecko znalazło w niej miejsce. Tyle, że żeby tak było, to szkoła nie powinna być obciążona biurokratycznymi wymaganiami (niedawny pomysł zastąpienia poradni), a rzeczywiście mieć możliwośc obserwacji ucznia i dostosowania wymagań do jego potrzeb. To bardzo trudno zrobić w klasach prawie 30-osobowych. Od lat uprawiamy fikcję, na której tracą dzieci. Dziecko powinno w szkole czuć się dobrze i bezpiecznie, a tak nie jest. Jestem nauczycielką od 20 lat, ale od kilku lat widzę ogromną zmianę. Dzieci, które idą do szkoły pełne chęci i radości po jakimś czasie nienawidzą szkoły. Nie zapewniamy im ani higienicznych warunko,w nauki i zabawy (przeciążenie, za dużo zadań domowych, brak ruchu...), nie dostrzegamy ich mocnych stron i nie współpracujemy z rodzicami, którzy żądają tylko dobrych stopni! Od kilku lat mam okazję obserwowac uczniów ze szkół holenderskich. I w badaniach, i w życiu sprawiają wrażenie zadowolonych i szczęśliwych, że chodzą do szkoły. W czym tkwi sukces?


- stałe godziny pracy szkoły,


- brak ścisłego podziału na przedmioty,


- jeden nauczyciel przez kilka lat,


- duży nacisk na rozwój komunikacji w grupie (np. dzieci zmieniaja kolegę z kt,orym siedzą np. raz na miesiąc żeby poznać i umieć pracować ze wszystkimi w klasie),


- nie noszą podręczników do domu,


- brak zadań domowych,


- bardzo dużo ruchu na świeżym powietrzu,


- pomoc psychologiczna w razie konieczności


- rzeczywista współpraca z rodzicami w miejsce działania "komitetu rodzicielskiego"


- brak ocen


- przygotowanie pedagogiczne nauczycielek! Nie pięć fakultetów jak w Polsce, ale zwyczajne studia pedagogiczne (jak kiedyś licea pedagogiczne i WSP) z dużą liczbą godzin praktyk w klasie! Może panie i panowie nie są chodzącymi encyklopediami, ale potrafia pracować z dziećmi.


 


Pozdrawiam,


G.Gramza

Urszula Burda

postów: 4

Teoria sobie, a praktyka sobie....


Niestety, koniecznosc realizacji podstawy programowej determinuje podejście do nauczania. Ponadto duże zespoły klasowe uniemożliwiają prawdziwą indywidualizację nauczania.

DOROTA SIWIK

postów: 10

Dzień dobry,


Super pytanie...aż chce się odpowiedzieć, że oczywiście, że tak, jak najbardziej...i to byłaby czysta hipokryzja! Dlaczego? Już podaję argumenty. Przychodzi dziecko z orzeczeniem do gimnazjum. Jego wiedza matematyczna ogranicza się do bardzo prostych zadań matematycznych. Na zajęciach (nawet wyrównawczych, rewalidacyjnych) MUSI ralizować podstawę programową gimnazjum. Uczeń nie jest w stanie...i chętnie skupilibyśmy się na jego potrzebach, dostosowalibyśmy podstawę do niego, ale .... zmieniły się przepisy i dyscyplinarnie może być zwolniony nauczyciel również za poświadczanie nieprawdy, patrz wpisywanie nieprawdziwych tematów lekcji. A tym przypadku tak by było! Zamiast tego wspaniałego pytania (z oczywistą odpowiedzią), zadam inne: Czy zaryzykujecie Państwo zwolnienie z pracy realizując autentyczne potrzeby swojego ucznia, a tym samym poświadczycie nieprawdę, że realizujecie podstawę programową?

Zmodyfikowany: Niedziela, 29 Maj 2016 09:22:25 - DOROTA SIWIK

Barbara Przybylska

postów: 10

Uważam, że to edukacja powinna zostać dostosowana do indywidualnych, uzasadnionych neurologicznie potrzeb ucznia.

Barbara Przybylska

postów: 10

Uważam, że to edukacja powinna zostać dostosowana do indywidualnych, uzasadnionych neurologicznie potrzeb ucznia.

Katarzyna Woźna

postów: 3

Zabawne pytanie. To jakby spytać co było pierwsze, jajo czy kura? Idąc tym tropem, czy społeczeństwo "wyprodukowało" potomstwo po to, by nauczyciele mieli co robić? czy też powołano nauczycieli by edukować dzieci? Metoda zawsze jest dla dziecka, nigdy odwrotnie.

Renata Idzik

postów: 8

Odpowiedź prosta - edukacja powinna się dostosować. Czy realizacja jednak jest równie prosta?


I w tym miejscu chciałabym posłużyć się myślą dr Marzeny Żylińskiej "W przedwczorajszych szkołach, wczorajsi nauczyciele uczą dzisiejszych uczniów rozwiązywania problemow jutra"

Ewelina Klosak-Papież

postów: 31

Dzień dobry,


Odpowiadając na pytanie....... 


W dobie nieustannie zmieniającej się rzeczywistości refleksyjny nauczyciel powinien dostosować swoje metody i techniki do potrzeb uczniów. Dzisiejszy nauczyciel jest bardziej świadomy, że uczniowie mają różnorodne preferencje, możliwości, że uczą się różnymi zmysłami i posiadają swój indywidualny wachlarz inteligencji. Co mają zapewne na względzie podczas pracy z dzieckiem. Jednak by dobrze to wdrażać w praktykę trzeba zgłębiać wiedzę na temat funkcjonowania mózgu, neurodydaktyki, neuroedukacji, inteligencji wielorakich i wykorzystywania ich w praktyce, oceniania kształtującego oraz informacji zwrotnej by umożliwić swoim uczniom poznać siebie (słabe i mocne strony), dowiedzieć się "w jaki sposób mogę sobie pomóc w procesie uczenia się" oraz "w jakim kierunku podążać". Nie bez znaczenia jest korzystanie regularne z różnorodnych technologii informacyjno - komunikacyjnych, ciekawych programów i aplikacji by zainteresować i zmotywować do działania ucznia, który i tak obraca się w świecie "gadżetów". 

Grzegorz Grabski

postów: 72

Faktycznie, jak Państwo wcześniej pisali, szkoła powinna wykorzystywac dorobek naukowy i wiedzę zdobywaną a dotyczącą uczenia się i nauczania. Jednakże, z drugiej strony, do którego z uczniów zastosowac to dostosowanie? Każdy z nas (i dzieci także) jest INNY. Potrzebuje innych bodźców i stymulatorów oraz mobilizatorów. Oczekuje innych komunikatów oraz docierają do niego wiadomości innym kanałem czy modalnością. Każdy też inaczej kodyfikuje  i odtwarza te wiadomości. Zatem - mimo, że nauczyciel może (i powinien) używac różnych sposobów, kanałów i modalności czy inaczej: technik, metod, form i środków - to jednak musi dotrzeć do zdecydowanej większości uczniów. Choć obecnie, przy tym poziomie zróżnicowania uczniów trudno jest dotrzeć do wszystkich. Dawne przysłowie: Jeszcze się taki nie narodził, co by wszystkim dogodził....nabiera zupełnie nowego znaczenia happy


Miłego dnia

Małgorzata Boćko

postów: 19

Myślę, że od dawna wiadomo, że nauczyciel musi dostosować się do dziecka. Poszukujemy coraz to nowych sposobów dotarcia do każdego z nich. Każdy z nas uważnie obserwuje swoich uczniów, rozmawia z nimi samymi oraz rodzicami, aby określić dominującą inteligencję (na której będzie się mógł oprzeć plan pracy nad inteligencją gorzej rozwiniętą). Indywidualizacja nie jest niczym nowym dla nauczycieli. Bardzo wierzę w mądrość nauczycieli. Mam tylko problem z wszelkimi testami zewnętrznymi, identycznymi dla każdego ucznia, rankingami szkół.

Dorota Kolasa

postów: 2

Witam Państwa, udzielając odpowiedzi na to niby proste pytanie należy zastanowić się nad całym modelem szkolnictwa w Polsce.


Bo jeśli odpowiedź jest tak oczywista , jak większość podaje, to dlaczego nie widzą tego osoby decydujące o kształcie naszego systemu edukacji?


Stawiane są nam nauczycielom coraz to nowe wymagania, jesteśmy obarczeni biurokracją, rankingami szkół, wynikami egzaminów zenętrznych, zdawalnością matur itd.


I gdzieś po drodze brakuje refleksji nad tym co ważne. Cieszę się , że jestem uczestnikiem tego kursu, bo widzę po wypowiedziach, że warto próbować ruszyć ten skostniały system.

Kamila Jurek

postów: 5

Edukacja i wymagania powinny być jak najbardziej dostosowane do potrzeb uczniów. W procesie kształcenia ważne jest, aby wzmacniać mocne strony ucznia, dostosowywać do niego środki i metody ksztalcenia, tak aby czerpał on satysfakcję z osiąganych sukcesów. Kazdemu uczniowi należy dać szansę na to, aby mógł wzmocnić wiarę we własne siły i osiągał sukcesy na miarę własnych możliwości.

Iwona Majewska

postów: 59

Powinniśmy dopasowywać wymagania do możliwości dziecka. nie każdy musi być lekarzem, są też potrzebne pielęgniarki i salowe. Każdy ma prawo do własnego rozwoju , a my nauczyciele powinniśmy dać dzieciom możliwośc do ich rozwoju. To edukacja powinna się dostosować do ich możliwości,niech wybiorą co chcą osiągnąć. My powinniśmy im dać możliwość, pokazać drogi wyboru.

Aby uczestniczyć w dyskusjach na forum należy być zalogowanym. Możesz się zalogować tutaj.