Zaloguj się

Menu

Kursy internetowe

Czego (i jak) warto się uczyć w trakcie narodowej kwarantanny.

Czas mamy niezwykły. Jednak edukacyjne machiny, tak w Polsce, jak i wielu innych krajach, próbują działać zwyczajnie, głosząc: Nauczycielu! Uczniu! Rodzicu! Masz REALIZOWAĆ PROGRAM!

 

O konsekwencjach  takiej strategii business as usual napisano już sporo (choćby tutaj, tutaj czy tutaj), nie mam w tym temacie wiele do dodania. Zadeklaruję tylko, iż uważam takie naciski ze strony dyrekcji, kuratoriów i wszelakich ministerstw edukacji za — mówiąc łagodnie — niefortunne, i że mam nadzieję, iż zarówno nauczyciele jak i rodzice podejdą do nich z dystansem.

 

Jednak ja, dziś, zasadniczo, nie o tym. Bo krytykować, jak wiemy, jest łatwo – trudniej zaproponować pozytywne alternatywy. A ja chciałbym pozytywnie!. Ten wpis jest zaproszeniem. Do podzielenia się tym, co DOBREGO się teraz dzieje w edukacji Waszych – i nie tylko Waszych – dzieci, w tym trudnym czasie walki z COVIDem19 .

 

Jeśli jesteś nauczycielem, zapraszam Cię, abyś podzielił się tym, co udało Ci się w ostatnich dniach – przy pomocy takiej czy innej technologii – zrobić wspólnie z Twoimi uczniami, a z czego jesteś naprawdę dumny. Może udało Wam się odbyć niezwykłą, wspierającą rozmowę, na którą normalnie nie byłoby okazji. Poruszyć jakiś temat naprawdę poruszający. Zrobić online coś trochę niezwykłego. Spojrzeć na swoich uczniów inaczej, dostrzec ich jakieś dotąd niedostrzeżone mocne strony. Poczuć, że jesteś im potrzebny czy potrzebna. A może nawiązać kontakt z rodzicami w nowy, świeży sposób.

 

A jeśli jesteś rodzicem: może było coś, co Cię ujęło w zachowaniu nauczyciela Twego dziecka? Zrobiło na Tobie wrażenie, bo widzisz, jak dobrze wpłynęło na Twego syna czy córkę? A może Ty sam — czy Ty sama — zaczęłaś ze swoim dzieckiem robić rzeczy nowe, na które w innym czasie zabrakłoby czasu i pomysłu? Rzeczy ‘edukacyjne’ i ‘rozwojowe’ w najszerszym i najlepszym znaczeniu tych pojęć – wychodzące poza ‘konsekwentną realizację programu’?

 

Bardzo liczę na Wasze głosy – tu, na tym blogu. Jeśli ktoś woli, anonimowo.

 

A jeśli jesteś rodzicem, to chciałbym Cię również zaprosić w inne miejsce, do Stacji Rodzic: https://www.facebook.com/stacjarodzic/  To nowa inicjatywa Wydawnictwa Operon (które, przypominam, gości również i ten blog). Stacja Rodzic to też miejsce, w którym można się podzielić własnymi sukcesami i odkryciami czasu kwarantanny, a także szukać inspiracji i znaleźć pomocne materiały.

 

Czas kryzysu to też czas facebookowych memów, lepszych i gorszych. Zakończę jednym z nich, autorstwa Carol Black:

 

Nie martw się o naukę Twoich dzieci. Martw się o Twoje dzieci.

One potrzebują Twojej miłości, Twego spokoju, Twego poczucia humoru, Twojej ciepliwości, Twojej łagodności, Twojego przytulania

Reszta sama się o siebie zatroszczy

Naprawdę💛💛💛

 

I jeszcze jedna myśl; podtytuł książki o unschoolingu, którą czas jakiś kupiłem i może teraz wreszcie przeczytam:

 

Relacje znaczą najwięcej w świecie napchanym treściami.

 

A tym, którym ciężko i trudno w tym czasie, może będzie pomocna taka pochwała powolności.

 

Życzę spokoju i ufności

Komentarze (0)

Zaloguj się aby dodać komentarz

Marcin Szczerbiński

Blog dra Marcina Szczerbińskiego

Pochodzę z Bielska-Białej. W dzieciństwie miałem szczęście wędrować sporo po Beskidach i przeczytać wiele dobrych książek. Osobistych kontaktów z trudnościami w czytaniu i pisaniu miałem niewiele, czym jest dysleksja, dowiedziałem się właściwie dopiero w trakcie zajęć na czwartym roku studiów (psychologia, UJ – ach, piękny Kraków!), lecz problematyka ta szybko mnie zainteresowała. Zdecydowałem się napisać doktorat na temat psychologicznych mechanizmów uczenia się czytania i pisania. Ukończyłem go na University College London w 2001 roku. Przez dziesięć lat pracowałem jako wykładowca psychologii w instytucie logopedii na Uniwersytecie w Sheffield, ucząc głównie psychologii rozwojowej, metodologii badań, statystyki oraz problematyki czytania, pisania i dysleksji. W styczniu 2011 raz jeszcze zmieniłem kraj: obecnie pracuję w instytucie psychologii na uniwersytecie w Cork (Irlandia). Mam też trochę doświadczeń w pracy jako nauczyciel angielskiego, tłumacz i statystyk. Na moim biurku w pracy stoi bursztynowa róża – odznaka honorowego członkostwa Polskiego Towarzystwa Dysleksji, z której jestem bardzo dumny. Pytany o moje zainteresowania naukowe odpowiadam: „Wszystko, co wiąże się z fenomenem czytania i pisania” . O tym też będzie ten blog. Historia pisma; psychologiczne mechanizmy uczenia się czytania i pisania; metodyka nauczania tych umiejętności; analfabetyzm funkcjonalny; dysleksja, dysgrafia i dysortografia, ich mechanizmy, diagnoza i terapia – oto niektóre z tematów, które chciałbym poruszyć. Zapraszam do lektury i do dyskusji!