Zaloguj się

Menu

Kursy internetowe

Neuroedukacja – rewolucja w nauczaniu (I STOPIEŃ) - DRUGA EDYCJA

MODUŁ 3.

Temat: Moduł 3. Zadanie 2.

Autor Wiadomość
Agata Marszał
Kursy internetowe z Operonem

postów: 358

Proszę spróbować poddać krytycznej analizie szkolny system wychowania (np. własnej szkoły)
pod kątem możliwości jego spełnienia przez ucznia nastolatka (i jego niedojrzałego mózgu). Warto
spojrzeć na zestaw cech „idealnego wychowanka” z poczuciem humoru!
Ewa Urycka

postów: 6

W mojej szkole funkcjonuje punktowy sysem oceniania zachowania. Uczniowie zbierają punkty negaywne i pozytywne. Ci ze sporą ilością negatywów mają sporo możliwości poprawy - są konktrakty, ale też i dużo możliwości wykazania się w pozytywny sposób, zrehabilitowania jeżeli trzeba. 

Monika Kornaga

postów: 60

W szkole,w której pracuję istnieje zdroworozsądkowy system kształcenia i wychowywania dzieci i młodzieży.Wysoko wykwalifikowana kadra dzięki wsparciu dyrekcji dostrzega potrzeby indywidualne każdego ucznia i wychowanka internatu.Opracowane są dokumenty regulujące pracę z uczniami,regulaminy.Placówka jest bezpieczna i przyjazna uczniom,panuje przyjazna atmosfera sprzyjajaca pozytywnym efektom pracy.Uczeń traktowany jest z szacunkiem i zrozumieniem,poszanowania m.in.takich wartości wymaga się od niego.Systemy,programy....były i będą ,naszą mądrością jest umiejętne korzystanie z tego,co zawierają ustalenia,wytyczne i racjonalne realizowanie zadań.Prawdą jest,że wraz z duchem czasu zmieniają się autorytety...młodzież i dzieci często ich nie mają,żyją w świecie lęku,komputeryzacji,frustracji,szybkości pędu życia...Nauczyciel generalnie "traci na wartości".Nie wolno jednak generalizować...Są ludzie o różnych charakterach,predyspozycjach,potrzebach,uczniowie również...Wszak uczeń to też człowiek...Czasami rozbrykany,czasami "oporny" na wiedzę i nie tylko...a czasami ..czekający na rozstaju dróg na drugiego człowieka.


Takie będa losy ...jakie jej młodzieży chowanie....zgadzam się z tym postem i tym zdaniem sprzed wielu..... lat


 

DOROTA SIWIK

postów: 10

Pracuję w zespole szkół...od przedszkola do liceum. Jak czytam powyższe wpisy...to czuję, że nie widzę wielkiej różnicy. Też mamy punktowy system oceniania zachowania (ale poza punktami karnymi uczeń ma szeroki wachlarz możliwości zdobycia punktów pozytywnych). Pracujemy na OK...to znaczyy nieliczni i moze tu jest problem. Co do nastolatków...z perspektywy ostatnij mojej klasy...najlepszy okres do uczenia to, wbrew powszechnej chyba opinii, właśnie gimnazjum. Niby ten okres najbardziej rozchwiany...ale jak się "tafi" do dziecka, to można góry przenosić.

Marta Stępniewska

postów: 10

Myślę, że trzeba odrzucić pruski schemat wychowania. Nie stosujemy zasady szacunek za szacunek, ale "KAŻDY ZASŁUGUJE NA SZACUNEK". Sataramy się dbać o to, by uczniowie czuli się w szkole bezpiecznie, by wiedzili, że mają oparcie w nauczycielach i że ci chętnie służą im pomocą. happy To chyba najważniesza rzecz jaka przychodzi mi do głowy. Im bezpieczniej pojedynczy uczeń się czuje tym bezpieczniej jest w całej szkole - naprawdę wydaje mi się, że jest wtedy mniej konfliktów happy

Marzanna Miąsko

postów: 15

Odniosę się do małego fragmentu szkolnego systemu wychowania szkoły podstawowej. Znalazłam go w internecie. Komentarze dodam kursywą.


Uczeń:



  1. zna i akceptuje działania wychowawcze Szkoły.
    Komentarz: a może ma znać na pamięć? Bo nauczyciele to na pewno cytują wszystko z pamięci.

  2. szanuje oraz akceptuje siebie i innych
    Komentarez: a co jeśli sam siebie nie akceptuje? Czy, jeżeli nie akpcetuje brutalnego kolegi z klasy, ma się sam przenieść do innej szkoły?


Uwaga końcowa: Najłatwiej jest krytykować. Osobiście nie czuję się na siłach zaproponowania tekstu szkolnego system wychowania, który uznałabym za dobry.

Małgorzata Boćko

postów: 19

Szkolny system wychowania... Mam wrażenie, że oparty na strachu przed karą czy oczekiwanie na nagrodę za właściwe zachowania.  Zbyt mało czasu poświęcamy na kształcenie miękkich kompetencji (może dlatego, że tak niewiele o nich mówi podstawa programowa?)


Wychowanie patriotyczne, prozdrowotne, ekologiczne, .... Ale brakuje wychowania na wartościowego, empatycznego, czułego ... człowieka, który pomoże drugiemu człowiekowi nie za punkty, wzorową ocenę... tylko z autentycznej potrzeby serca.

Alicja Bagińska

postów: 11

Chyba nie ma szkoły w której funkcjonowałby idealny system oceniania. W mojej szkole już po raz kolejny zmieniliśmy system oceniania. W jego ustalaniu brali udział również uczniowie. Na ocenę ucznia z zachowania składa się również podejście ucznia do swoich obowiązkówi, jego sukcesy w różnych dziedzinach. Zwracamy również uwagę na możliwosci ucznia - uczeń z nadpobudliwością czy zespołem Aspergera nie może być karany za swoje zachowanie odbiegające od przyjetej normy lecz oceniany jest wkład pracy ucznia aby jak najbardziej dopasować się do szkolnego regulaminu. Na podstawie obserwacji nauczyciele proponują oceny co czynią również na lekcjach wychowawczych sami uczniowie - mogą przy tym argumentować i podawać konkretne przykłady zachowań, ktore mogą wpłynąć na ocenę (co jest istotne, gdyż pewne działania mogą nam "umknąć"). Po uzyskaniu wszystkich propozycji wychowawca ustala ocenę z zespołem nauczycieli uczących w klasie.

Grażyna Nowosielska

postów: 29

"Idealny wychowanek" każdy by takiego chciał, ale życie nie jest takie dobre!. Oczywiście, ze się buntują, łamia normy, bo muszą wydrapać sobie swoje miejsce w dorosłym życiu. Gdyby kolejne pokolenia nie kwestionoway  zastanego świata, to czy zeszlibśmy z drzew? Nie ma co walczyć, trzeba przetrzymać, a konsekwencja w wychowaniu to podstawa, bo dzieci uczą się obserwując nas, czy nie mówimy inaczej niż robimy. Obserwując dzieci w rodzinie i wśród znajomych widzę, że taka postawa wymagajaca przede wszystkim od nas konsekwencji daje rezultaty i pomaga przetrwać okres burzy i naporu.

Barbara Gmur

postów: 24

Niestety nie mogę opisać jak jest w mojej szkole , gdyż pracuję z nauczycielami. Jednak informacje od nich np. o potrzebach edukacyjnych, problemy wychowawcze oraz  magiczne słowo komunikacja   stawiają na pierwszym miejsu. Informacje o fazach rozwoju, potrzebach i możliwościach są bardzo istotne, jednak tworzymy formalnie zapisane modele, algorytmy, które stanowią prawo. To niej jest proste przełożenie, wiele zależy od nauczycieli i rodziców. Tworzyć mądre prawo to jest ważne.

Agnieszka Cieszyńska

postów: 8

"Kochać bez granic i z miłości stawiać granice" - te granice są potrzebne, dają poczucie bezpieczeństwa. Jednakże, system wychowania zakłada stan idealny - nie jestem przekonana, że uczniowie, którzy zbliżają się do tego stanu, są faktycznie takimi ludźmi, jakimi chcielibyśmy ich widzieć. 


 

Anna Olszewska

postów: 10

Szkolny system wychowania... W pierwszym rzędzie jestem rodzicem i zastanawiam się jak rodzicielski system wychowania udaje mi się ralizować. Różnie to bywa. Bunt musi być, jest to naturalny etap rozwojowy, jak wskazuje nam autor modułu. Naszym zadaniem jest stawiać granice, ustalać reguły, wskazywać drogi rozwoju i możliwości, a młodzież w sposób naturalny podejmuje większe ryzyko i buntuje się przeciwko zasadom. Nie możemy się na to obrażać, jedyne co nam pozostaje to akceptować naturalny rozwój młodzieży, akceptować ją i robić swoje... 

Marzena Mrzygłód

postów: 10

Nasza szkoła jest dość liberalna jeśli chodzi o wychowanie. W porównaniu z innymi gimnazjami w naszym mieście nie mamy mundurków, ani ustalonych kolorów ubrań lub wysokość obcasów. Zwracamy uwagę aby struj naszych ucznió był schludny, nie wyzywający, bez ramiączek, dekoldów, odkrytych pępków. Jest zgoda na delikatny. nie rzucający się w oczy makijaż. Naszy celem jest przygotowanie uczniów do dorosłego życia, do ponoszenia odpowiedzialności za własne czyny. Mamy prace społeczne za wykroczenia, za zgodą rodziców. Do naszych uczniów podchodzimy bardzo indywidualnie.

Marzena Tejchman

postów: 9

Dyscyplina jest potrzebna ,aby móc się buntować ,gdyż bunt jest konieczny. Te słowa z modułu oddają sens i potrzebę  tworzenia  dokumentów w szkole na czele ze Statutem Szkoły i rozdziałem "Prawa  i obowiązki ucznia". Uczniowie bardzo szybko odnajdują się w tym gąszczu i czasem z premedytacją wykorzystuję jego punkty. Mam uczniów(szkoła ponadgimnazjalna), którzy z chirurgiczną precyzją  potrafią na koniec semestru mieć 51% obecności co zgodnie ze Statutem gwarantuje im wystawienie oceny pozytywnej , bo przychodzą wtedy gdy są przygotowani. Koleżanka wystawiajac ostatnio oceny z zachowania (system punktowy) nie mogła uwierzyć ,że  tzw.kombinatorce wyszło dobre .


Czasem mam wrażenie ,że uczniowie bawią sie z nami w  " kotka i myszkę" lub "co mi zrobisz jak mnie złapiesz" 

ewa osipiak

postów: 9

ps. przepraszam za literówki, ale komp mi cos szwankuje. mysle że państwo sie doczytają!

ewa osipiak

postów: 9

Własnie, co szkoła to inne zasady raz sie sprawdzaja a raz nie! U mnie w szkole istnieje system oceniania podzielony w kilku kategoriach gdzie w kazdą rubryke wstawia się P-czyli dobre zachowanie i N-czyli zle zachowanie. Nie wiem czy w innych szkolach sie to przytrafia ale u mnie się zdarza. Własnie chodzi o to, ze najchetniej wstawia sie to  nieszczesne N bo jak dziecko narozrabia to od razy N-ka, A dlaczego nie stawia sie tak czesto P jak N. Bo przeciez co dziecko zrobi dobrze, to takie zwyczajne, pospolite, to przeciez wynika z kultury dobrego wychowania, więc tak powinno byc i nie jest to az takie"wow". No niestety u jednych dzieci prosta czynnosć jak  przeproszenie kogos jest czyms na co mus isie zebrac się w sobie a u innych cos naturalnego. Więc jeśli nie wynagrodzimy tego przyslowiowego "łobuza" to z prostej zasady wynika że on bedzi miał właściwie wiekszosć N, bo za jego przezwycięzenie bariery w powiedzeniu dobrego słowa nie zostanie wynagrodzony, ponieważ dla nauczyciela jest to takie normalne słowo które każdy powinien mieć do siebie przypisane. No niestety, tak nie jest . Kazde dziecko pochodzi z innego srodowiska domowego innaczej sa wychowywani a my nauczyciele powinnismy to zauwazyc. Oceniając dziecko powinnismy wiedzieć , ze nie kazdemu przychodzi wszystko łatwo i jesli pojawi sie jakas nieznaczna zmiana u dziecka trzeba to zauważyc, pochwalic, zmotywować dziecko do dalszego działania, aby wiedział,o że ktos jest , kto go docenia, widzi w nim dobre cechy a nie tylko złe.


 


 


 

Gabriela Wojciechowska

postów: 13

Szkoła nie bierze pod uwagę potrzeb pojedynczych uczniów. Stanowi wymogi dla wszystkich uczniów takie same. Narzucane sa zasady zachowania wygodne (pozwalajace utrzymać w ryzach) dla szkoły. Mimo przepisów oświatowych nie ma partnerstwa z uczniami. Czasem uczniowie nie sa traktowani podmiotowo, bez mozliwości popełniania błędów, własnej oceny sytuacji czy też kiepskiego dnia. Oczywiście nie wszędzie tak jest, ale jednak szkoły publiczne często tak wyglądają{#emotions_dlg.frown}

Grzegorz Grabski

postów: 72

Dzien dobry
Z przymrużeniem oka powiem: te systemy, programy itd. są tylko dla nauczycieli i wyłącznie na potrzeby oceny zachowania dwa razy w ciągu roku szkolnego. Uczniowie mają własne systemy zachowania, postępowania - zależne od wieku, szkoły, środowiska czy czasu i kontekstu oraz potrzeby. Przybierają różne maski a my - nauczyciele - cieszymy się, że albo wychowani albo nie...i przypisujemy zasługi tymże naszym systemom. A co my tam mamy? Co właściwie uczen wie o szkolnym programie wychowawczym? Albo profilaktycznym (oczywiście uogólniam poziom edukacyjny, typ szkoły i inne elementy). W zasadzie - przynajmniej w mojej szkole - jest to "wytrych" do dyskusji o usprawiedliwieniu, podniesieniu oceny zachowania czy innych, istotnych dla dziecka, elementów. Tak naprawdę - kto i kiedy informje uczniów o zawartości tych dokumentów? A ideal wychowanka - to pieśń przyszłości. Bardzo wiele zależy tu od samego "narybku" przychodzącego do szkoły, jeszcze więcej od atmosfery w szkole i dobrego "zaopiekowania się" uczniem. To ważne elementy, aczkolwiek i tak nie wystarczające. Tworzę statuty szkół, kreuję wraz z Radami programy różnej maści - i tylko po jakimś czasie dowiaduję się, co się z tym dzieje. Aczkolwiek - zmierzamy do realizacji od wielu lat przyświcającej nam idei: Takie będą losy (dzieje) Rzeczypospolitej, jak Jej młodzieży (wy)chowanie....


Zaś od czasów Sokratesa wiadomo (co On sam powiedział): Czasy są złe, a młodzież wredna.....Działam tak, by było inaczej. I mam dobrą młodzież happy

Hanna Pietras

postów: 47

W mojej szkole funkcjonuje punktowy system oceny zachowania - rodem z XIX wieku, z zakładów karnych i wychowawczych. Przydzielanie dziecku punktów karnych (głównie) nie jest ani "dobrą" informacją zwrotną ani wskazówką co do postępowania ani też sposobem na wychowywanie ucznia. Pomijając kwestię, że w szkole gimnazjalnej i ponadgimnazjalnej teoretycznie jest już wychowany - powinien wiedzieć, jak się zachować i uczyć oraz funkcjonować. Jestem dobrej myśli - najczęściej wie i potrafi. Mam w szkole "dobrą młodzież" i duża częśc z nich spełnia większość kryteriów "idealnego wychowanka". Choć - żartując - niekiedy ich postępowanie wskazuje na zabawę w (wy)CHOWANKA - w zasadzie chowanego. Po prostu - ideał chowa się pod skórą nieokiełznanego diabełka happy Ale starają się (najczęściej) spełniać moje prośby i respektować wskazówki, rozwijają się i dorastają do życia. Do dorosłego życia. To miła częśc mojej pracy.

Zmodyfikowany: Czwartek, 28 Styczeń 2016 18:35:12 - Hanna Pietras

Aby uczestniczyć w dyskusjach na forum należy być zalogowanym. Możesz się zalogować tutaj.