Zaloguj się

Menu

Kursy internetowe

Sztuka nauczania

Nauczanie jest najwspanialszym z zawodów, ponieważ każdego, kto jest Kimś, jakiś nauczyciel uczył, jak tym Kimś zostać... No właśnie! Często (w czasie wykładów, seminariów czy warsztatów) powtarzam nauczycielom te poruszajace słowa nieznanego medrca. Taaaaaak... nauczanie to nie lada sztuka, to kształtowanie delikatnego (i na nasze szczęście wciąż dość plastycznego) naczynia, któremu na imię człowiek. Ta fantastyczna umiejętność czynienia innych użytecznymi społeczeństwu niewątpliwie przynosi nauczycielom wielką satysfakcję. I choć nasi uczniowie - jeśli chodzi o wdzięczność - są z reguły "inwestycją" odroczoną w czasie, nie wahamy się im poświęcić najpiękniejszych lat swojego życia (bez oglądania się na nagrody). Wiemy bowiem, że czyniąc to, sami zyskujemy stukrotnie! Pięknie pisał o tej cudownej i niezwykle subtelnej zależności międzu Mistrzem a uczniem Carl R. Rogers: Jeśli im na to pozwalam, ludzie są tak piękni, jak zachody słońca. Nie chcę władzy nad zachodem słońca. Patrzę z podziwem, jak się rozwija i najbardziej lubię siebie wówczas, gdy doceniam rozwijające się życie...  Jaka to wzruszająca refleksja! Jaka prawdziwa i genialna w swej prostocie.

Jak to dobrze, że dane nam jest doświadczać tych wzniosłych (choć ulotnych) stanów ducha! Docenianie - jako szeroko rozumiana wdzięczność - jest kluczem do motywowania dzieci i sposobem na ich pozyskiwanie (aby im się chciało chcieć, po prostu). Jak czesto nawiedza nas myśl, że dzieci w klasie są stokroć ważniejsze niż to, co z nimi omawiamy? Czy zdajemy sobie sprawę z tego, jak dalece nasz sposób mówienia do nich może zmienić ich życie, wytyczyć mu nowy szlak, sprawić, że nabierze rumieńców? Żeby uczeń w pełni rozwinął skrzydła, potrzeba mu stałego wznoszenia (dowartościowanie, pozytywne wzmacnianie, które Korczak wyraził słowami: Mów dziecku, że może, że umie, potrafi...). Podczs rzadkich chwil snucia głębszych refleksji na temat naszej pracy, warto zatem rozważyć myśl Haima Ginotta: Doszedłem do dość przerażającego wniosku, że w klasie to ja jestem istotą o największym znaczeniu. To moje osobiste nastawienie tworzy klimat. To mój nastrój tworzy każdego dnia atmosferę w klasie. Jako nauczyciel posiadam niezwykłą moc, by czynić czyjeś życie nieszczęśliwym bądź radosnym. Mogę być narzedziem tortur lub inspiracji. Mogę poniżać albo pobłażać, ranić albo leczyć. We wszystkich sytuacjach to moja reakcja decyduje czy kryzys ulegnie eskalacji, czy zostanie stłumiony, a osoba uszlachetniona bądź odczłowieczona...

Co Wy na to, drodzy Przyjaciele, którzy każdego dnia wykuwacie Anioły w twardej materii codzienności?   

Komentarze (3)

Zaloguj się aby dodać komentarz

"Doszedłem do dość przerażającego wniosku, że w klasie to ja jestem istotą o największym znaczeniu. To moje osobiste nastawienie tworzy klimat. To mój nastrój tworzy każdego dnia atmosferę w klasie. Jako nauczyciel posiadam niezwykłą moc, by czynić czyjeś życie nieszczęśliwym bądź radosnym. Mogę być narzędziem tortur lub inspiracji. Mogę poniżać albo pobłażać, ranić albo leczyć. We wszystkich sytuacjach to moja reakcja decyduje czy kryzys ulegnie eskalacji, czy zostanie stłumiony, a osoba uszlachetniona bądź odczłowieczona.."
Przeczytałam ten fragment trzy razy i też jestem przerażona.

Ewa Chudy

Pani Alicjo, bardzo dziękuję za dotychczasowe wpisy, proszę o kolejny

Emilia Wierzchołowska

Pani wpisy dodają wiary we własne siły. Szkoda, że dopiero je czytam. Dziękuję.

Grażyna Pietrzak

Alicja Redlicka

Z lotu ptaka... Blog Alicji Redlickiej

Obecnie jestem starszym wizytatorem Kuratorium Oświaty w Gdańsku, wcześniej byłam nauczycielką języka polskiego i historii w szkołach różnego typu (także w Młodzieżowym Ośrodku Wychowawczym). Jestem edukatorem oraz specjalistą w zakresie nadzoru pedagogicznego oraz specjalnych potrzeb edukacyjnych uczniów (szkolenie MEN; kompetencje w zakresie kształcenia uczniów ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi). Wydałam wiele publikacji dla nauczycieli. Lubię być trenerem i szkoleniowcem. Jestem wielbicielką mądrych ludzi, zwierząt i naturalnego piękna przyrody. Lubię: literaturę współczesną, poezję, psychologię, rozmowy z ludźmi (na każdy temat!), jazdę na rowerze, wycieczki (nie tylko rowerowe), dobrą książkę, obraz lub film z tzw. pazurem… Blog Z lotu ptaka… ma charakter refleksyjnej opowieści o tym, co aktualnie dzieje się w szkole, jakich zmian dokonuje się w oświacie (prawo oświatowe) i jak wprowadzenie ich przekłada się na codzienną pracę nauczycieli. Blog ten nie aspiruje do żadnej zaszczytnej roli, wręcz przeciwnie – jest jedynie zbiorem osobistych refleksji dotyczących różnych aspektów pracy pedagogicznej, której celem powinno być uszlachetnianie zastanej rzeczywistości (będę szczęśliwa, jeśli uda mi się wzbudzić w innych refleksje nad własnym rozwojem zawodowym, by stali się bardziej świadomi indywidualnych możliwości wpływania na tę rzeczywistość).