Data wpisu:
Jak w "Balladzie o Januszku"...
Drogi Gościu!
Czasem dostaję pytania, na które niestety nie potrafię odpowiedzieć. Oto jedno z nich:
Witam serdecznie Panią Profesor! Przez przypadek trafiłam na Pani bloga i odpowiedzi na pytania zadawane przez nauczycieli i rodziców. Mój problem to nie moja czternastoletnia córka Joanna, ale stan jej psychiki. Kocham moją córkę niezmiernie, mimo że ma napady agresji, posuwa się do rękoczynów, wyśmiewa mnie...etc., etc., ... Czuję się jak matka z filmu „Ballada o Januszku”, czuję, że działam na nią alergicznie... Pod koniec wakacji wyprowadziła się do dziadków, wróciła tydzień temu. Moi rodzice pozwalali jej chyba na wszystko, nie było też raczej kontroli. Więc co za tym idzie, sprawa szkoły pozostawia bardzo dużo do życzenia, jest coraz gorzej. W tej chwili jest zagrożona z 4 przedmiotów. Tak naprawdę ten list to zlepek moich myśli i doświadczeń z Zuzią w małej pigułce. Od 5 lat wraz z moim narzeczonym próbujemy stworzyć jej ciepły dom. Mamy wspólne dziecko, trzyletnią Kasię. Moi rodzice skutecznie utrudniają nam pracę nad zachowaniem Asi. Zaczęłam chodzić na wizyty do szkolnego psychologa poleconego mi przez wychowawczynię Asi, ale czuję, że to „niekończąca się opowieść”. Proszę o pomoc Panią Profesor... Czuję, że moja psychika jest krucha jak chińska porcelana. Zawsze byłam silna, życie mi stawiało wielkie wyzwania, ale opadam już z sił, czuję że tym razem się poddam…
Droga Pani,
Niestety nie zajmuję się tą problematyką, ani dziećmi w tym wieku.
Tu potrzeba byłoby psychologa, który pracuje z młodzieżą i z rodzinami. Przydałaby się terapia rodzinna, bo nie sposób pomagać na jednym odcinku naczyń połączonych, jakim jest system rodzinny, a do tego mamy jeszcze „bunt nastolatki”.
Jeżeli córka wróciła od dziadków z własnej woli, to dobrze zapowiada to początek komunikacji. Jednak muszą Państwo w formie kontraktu spisać to, co dozwolone, a co nie, jakie prawa i obowiązki są po obydwu stronach.> Marta Bogdanowicz
Komentarze (3)
Zaloguj się aby dodać komentarz
Pozdrawiam serdecznie.