Zaloguj się

Menu

Kursy internetowe

Alergia na krowie mleko a dysleksja

Kolejne ciekawe pytanie, które otrzymałam:

 

Witam! Mam pytanie. Mianowicie. Ostatnio usłyszałam od lekarza, że dzieci z alergią pokarmową na mleko krowie, a dokładniej na kazeinę, w przyszłości będą miały dysgrafię i dysortografię (krótko mówiąc kłopoty szkolne). Czy są prowadzone jakieś badania nad wyjaśnieniem tej teorii? Powiem, prywatnie. W moim najbliższym środowisku jest 7 dzieci, które w dzieciństwie miały skazę białkową i rzeczywiście mają problemy z ortografią.

 

Szanowna Pani,

To jest zbyt daleko idące uproszczenie w myśleniu na ten temat.

Rzeczywiście amerykański uczony Norman Geschwind w latach 80. sformułował hipotezę, że mogą współistnieć takie zaburzenia jak dysleksja oraz schorzenia wynikające z obniżenia odporności organizmu takie jak migrenowe bóle głowy, astma i alergia.

Są one uwarunkowane genetycznie i związane z nieprawidłowym oddziaływaniem na rozwój organizmu chromosomami, które warunkują dysleksję i chromosomami odpowiedzialnymi za odporność organizmu, Chromosomy te są zlokalizowane blisko siebie.   

Współwystępowanie  nie oznacza jednak, że istnieje związek przyczynowo-skutkowy pomiędzy tymi czynnikami, a wiec, że dysleksja wpływa na wystąpienie tych schorzeń autoimmunologicznych lub odwrotnie.

Komentarze (3)

Zaloguj się aby dodać komentarz

Witam
Jestem mamą 21 latka bardzo zdolnego i świetnie radzącego sobie z nauką. W dzieciństwie "miał problemy z mlekiem - nie tolerował kazeiny". Pozdrawiam - Jolanta B.

Jolanta Bartczak

Hipoteza Normana Geswinda, o której wspomniała pani Profesor zainspirowała szereg badań nad związkami między dysleksją a schorzeniami alergicznymi i autoimmunologicznymi. O ile mi wiadomo (nie śledzę szczegółowo badań w tej dziedzinie więc wolę wypowiadać się ostrożnie) ich wyniki są niejasne – niektóre badania wykazały związek (raczej słaby) między dysleksją a takimi schorzeniami, inne zaś nie. Temat jest niewątpliwie ciekawy z teoretycznego punktu widzenia – być może istnieją jakieś złożone mechanizmy, które wiążą przebieg rozwoju w okresie płodowy z późniejszym podwyższonym ryzykiem wystąpienia niektórych alergii oraz (nieznacznie) podwyższonym ryzykiem dysleksji. Te mechanizmy warto badać. Jednak z PRAKTYCZNEGO punktu widzenia (diagnoza i terapia dysleksji) hipotetyczny związek między alergiami a dysleksją jest chyba naprawdę bez znaczenia.

Marcin Szczerbiński

Jest bez znaczenia, dodam, gdyż a) nie jest do końca jasne czy w ogóle istnieje b) nawet jeśli istnieje to jest słaby – na pewno nie jest tak, że większość dzieci z problemami alergicznymi czy autoimmunologicznymi ma dysleksję c) nawet jeśli istnieje, nie wiadomo skąd się bierze i co oznacza

Marcin Szczerbiński

Profesor Marta Bogdanowicz

Gdy miałam 16 lat założyłam pierwszą drużynę harcerską – przy Szkole Podstawowej Nr 44 w Gdańsku. Drugą , która rozrosła się w szczep, przejęłam w 1961/62, podczas studiów w Krakowie, w Szkole Podstawowej Nr 1. Trzecia urodziła się w Gdańsku – naszych dwoje dzieci: syn i córka. Córka kontynuuje tradycje rodzinną – w stopniu doktora – jako trzecia generacja psychologów. Czwartą założyłam w Gdańsku w 1990/1991 roku – Polskie Towarzystwo Dysleksji – 5 listopada odbędzie się Jubileuszowa Konferencja z okazji 20-lecia jego działalności. Jak do tego doszło? 1/ Dobre geny – ojciec i mama – poznali się na psychologii, na Uniwersytecie Jagiellońskim studiowali u Prof. Stefana Szumana. 2/Dobra rodzina – dzięki temu, że Ciocia przyjęła mnie pod swój dach, mogłam kontynuować tradycję rodzinną – studiować psychologię na Uniwersytecie Jagiellońskim. 3/Dobrzy ludzie – miałam dużo szczęścia, bo wspierali mnie wspaniali ludzie: w Gdańsku – druhna Krystyna Trappowa, mama mojej przyjaciółki, kochająca młodzież i dbająca o jej rozwój; w Krakowie społeczność wokół braterskiego Zielonego Szczepu, i znowu w Gdańsku – moje koleżanki , które nie zawiodły przy powstawaniu naszego stowarzyszenia: Renia Czabaj, Wisia Loebl, Hania Jaruchowska, Maria Pietniun, Ania Lipień, rodzice dzieci dyslektycznych, a z czasem tysiące osób, które zaangażowały się w ruch na rzecz dzieci i młodzieży z problemem dysleksji. 4/ Dobra praktyka profesjonalna – 26 lat pracy w Poradni Nerwic dla Dzieci w Gdańsku, w znakomitym interdyscyplinarnym zespołem: począwszy od szefowej prof. dr hab. Hanny Jaklewicz (psychiatra), koleżanek – pedagogów (dr Wirginia Loebl), skończywszy na pielęgniarce Basi Papierskiej, która rozbierała wywiady od rodziców na poziomie co najmniej magistra psychologii. Nasza poradnia z wolna przeniosła się na Uniwersytet Gdański, gdzie kolejne osoby podejmowały pracę. Ja – jak wynika z odebranego ostatnio listu gratulacyjnego Jego Magnificencji Rektora UG – od 45 lat pracuję w Instytucie Psychologii tej uczelni.