Zaloguj się

Menu

Kursy internetowe

Biblioteka w tramwaju

W ostatnich dniach w wielu gazetach i na stronach internetowych można było przeczytać o noworocznej gdańskiej inicjatywie tramwajowej czytelni. W wagonach nowoczesnych tramwajów PESA, jeżdżących po Gdańsku od ponad dwóch lat, pojawiły się siatki z książkami, zawieszone na krzesełkach. Do użytku pasażerów. To wspólna inicjatywa Zakładu Komunikacji Miejskiej oraz Miejskiej i Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej. Zresztą jak się okazuje nie pierwsza i nie jedyna; bo już wcześniej podobny pomysł próbowano realizować w trójmiejskiej kolejce SKM oraz pociągach Intercity.

 

Internetowe komentarze do tego sympatycznego noworocznego newsa były często sceptyczne. Pomysł nie wypali – pisano – książki szybko znikną. I rzeczywiście: wygląda na to, że co dzień znika około 40% tramwajowego księgozbioru. Ale myślę, że krytycy nie zrozumieli chyba do końca istoty akcji. Jej celem nie jest przecież stworzenie permanentnej biblioteki, ale zwrócenie uwagi na książki, zachęta do czytelnictwa. A może najważniejsze w tym wszystkim jest pokazanie, że książka jest dobrem, którym można się dzielić całkiem za darmo. Być może – niektórzy organizatorzy wyrazili nadzieję – pasażer czasem jakąś książkę zabierze, ale kiedy indziej dołoży własną, na zasadzie „przeczytaj i przekaż dalej”. To idea zwana z angielska  book change  czy book crossing. Tutaj znowu Trójmiasto wiedzie prym. We wrześniu zeszłego roku zainicjowano tam akcję „Szybka Książka Miejska”. Każdy, kto posiada zbędą książkę, może ją zostawić w środkach komunikacji miejskiej dla innego pasażera. Dla jasności podpisując ją hasłem „Szybka Książka Miejska – SKM” na pierwszej stronie, aby znalazca nie poszukiwał niepotrzebnie dawnego właściciela.

 

Pojawiły się też inne warianty tego pomysłu. Parę dni temu w pewnej sopockiej kawiarni natrafiłem na dość niezwykłą szafę. Co na niej napisano sfotografowałem i niniejszym cytuję w całości:

 

Szafa Książek 

  1. W szafie są książki i czasopisma dla Ciebie
  2. Książki są po to, żeby je brać do ręki i czytać, więc nie obawiaj się kontaktu z książkami wyłożonymi w Szafie
  3. W większości są to wydawnictwa nowe, które bardzo chciałyby być przeczytane. Daj im to, czego pragną
  4. To nie są książki do wypożyczenia. Nie odnoś ich po przeczytaniu. Bierz je na własność
  5. Do skarbonki wewnątrz Szafy wrzuć jedną złotówkę za każdą zabraną książkę. Szafa też człowiek i z czegoś żyć musi.
  6. Niech ta złotówk anie stanowi granicy dla Twojej hojności, jeśli wrzucisz więcej, zyskasz większą wdzięczność Szafy
  7. Bierz – czytaj. Bądź szczęśliwy

Twoja Szafa Książek

 

Inne miasta nie pozostają w tyle. Kawiarniane spotkania book change odbyły się także w Poznaniu i Szczecinie.  Ale przecież „uwolnić książkę” można zawsze i wszędzie, jak to zrobić najciekawiej sugeruje ta sympatyczna strona propagująca bookcrossing. Ciekawy odzew na tę akcję zobaczyłem w październiku na skwerze przed pięknie odnowionym wrocławskim Dworcem Głównym. Pojawił się tam mianowicie mały spiczasto zadaszony schowek na książki (przypominający nieco karmnik dla ptaków), a na nim hasło: „Cały Wrocław czyta. Weź moją książkę! Zostaw swoją”. Niestety akurat był pusty, ale nie traćmy nadziei...

 

Oczywiście, opisane tu akcje, choć sympatyczne, nie wywrą istotnego wpływu na poziom czytelnictwa. Najbardziej przemówią one do książkowych moli, już i tak oddanych rozkoszom czytania. Z drugiej strony sądzę, że analogiczny pomysł Szybkiej Książki Klasowej lub Szybkiej Książki Szkolnej – bezplatnej wymiany książek między uczniami, za pośrednictwem biblioteki albo może po prostu półki z tyłu klasy – faktycznie mógły zainteresować czytaniem niektórych uczniów na ogół rzadko po książki sięgających. Jednak dla sukcesu takiej akcji konieczna byłaby nie tylko sama wymiana, ale też – zorganizowana przez nauczyciela – dyskusja na temat czytanych i wymienianych książek.

 

Czekam na Wasze pomysły i doświadczenia w tym zakresie. Jak możemy zachęcić uczniów do czytania?

Komentarze (7)

Zaloguj się aby dodać komentarz

Witam i pozdrawiam optymistycznie!
Właśnie czytałam o znikaniu książek z tramwajów. Czyż nie jest to dowód, że ksiązki są "towarem chodliwym", nawet upragnionym, na który trwa zapotrzebowanie społeczne?
Dzieci uwielbiają jak im czytamy w szkole, upominają się o czytanie.
W konkursach i spotkaniach z okazji XI Ogólnopolskiego Tygodnia Czytania Dzieciom w Tarnawatce wszyscy mogli osiągnąć sukces i poznać treść nowych książek od 1 do 8 czerwca 2012 roku. Dzień Polski uświetniło czytanie legend a najbardziej fascynujący pokaz utalentowanego mima. Świeżo odkryty talent , jak najpiękniej potrafiła oddała emocje bohaterów głośno czytanego tekstu. Dzieci słuchały i patrzyły urzeczone.
W konkursie na temat książek czytanych i dziesięciolecia kampanii społecznej ,,Cała Polska Czyta Dzieciom" brała udział setka dzieci i każdy został nagrodzony zakładka do książki, naklejkami promowanych książek. Był też konkurs z udziałem rodziców. Po wypełnieniu formularza potwierdzającego codzienne czytanie przez tydzień każda rodzina otrzymywała nagrody specjalne. XI Ogólnopolski Tydzień Czytania Dzieciom był uświetniony konkursami”Która z pań najpiękniej czyta”; “Listą przebojów książkowych”, “O kampanii CPCD”; “O książkach czytanych i dziesięcioleciu kampanii społecznej ,,CPCD". Przebojami książkowymi okrzyknieto ,,Czarny młyn” Marcina Szczygielskiego i ,,Moje drzewko Pomarańczowe” José Mauro de Vasconcelos oraz Grzegorza Kasdepke i Gabrieli Niedzielskiej ,, Słodki rok Kuby i Buby”.
Dzień Czytających Kotów wyróżniał się , bo wgłębiały się w tekst opowiadania,, Koty" Melanii Kapelusz , pokazując minami uczucia i pantomimą wydarzenia Kot Czarny i Kotka Szara. Stała się ona właśnie gwiazdą Tygodnia Czytania. Jest niesamowicie utalentowana, otwarta, bez zahamowań, robi za mima z przyjemnością. Słuchacze zostali wciągnięci w czytaniu tak, jakby byli tam obecni, gdzie toczyła się akcja. To najwspanialsze doświadczenie jakie mogły zdobyć czytając, toteż nie było problemu z odpowiedziami na pytania o morał i wydarzenia w quizie z nagrodami. Dzień zakończył się nauką wierszyków z masażykami.
Sam wójt czytał maluchom 5 czerwca 2012 roku książkę Wojciecha Widłaka ,,Pan Kuleczka i skrzydła", która jako jedna z dziesięciu została nagrodzona przez Fundację ABC XXI wśród najważniejszych książek ostatniego dziesięciolecia.
W ostatni dzień dzieci klas IV-V wyprodukowały na konkurs własne książeczki z ilustracjami. Była twórcza atmosfera i trwały zabawy relaksacyjne przy muzyce z biblioterapią.
Moim wariantem kącika czytelniczego jest Kącik Lektury. Jest to stałe miejsce wyznaczone w klasie. Jego zawartość powiększa się w miarę omawiania lektury. Ja zaczynam od zamieszczenia
tam samej książki i portretu autora. Potem eksponatów przybywa: pojawiają się prace uczniów, rekwizyty związane z treścią książki, portrety bohaterów, plany, makiety, własnoręcznie zrobione gry planszowe, mapki, stroje, zdjęcia, książeczki z łamigłówkami itp. Jest to dla dzieci bardzo ważne, że mają wpływ na zawartość kącika, a wzbogacenie go o własny eksponat daje ogromną satysfakcję bardzo mocno motywując do poznania treści lekturyJednym ze sposobów na zainteresowanie dziecka książką jest zorganizowanie zajeć z wykorzystaniem gry dydaktycznej opartej na jej motywach. Jest to atrakcyjny sposób, ponieważ dzieci wchodząc w postać bohatera przenoszą się do jego świata i tam mogą czegoś dokonać: znaleźć skarb, uzykać informację, uratować kogoś lub coś . Czasem coś tworzą, czasem odtwarzają, czasem zmieniają.
Najwięcej efektów zauważam po 3 latach pracy z Klubem Miłośników Książek. na początku wzdrygało mnie zainteresowanie dzieci horrorami, książkami grozy, a potem te pasje wykorzystałam. Poznaliśmy wszystkie książki Stefana Dardy, który urodził sie w pobliżu i czujemy, że jest nasz. Akcja jego powieści toczy się w naszej okolicy. Strzygi, o których wiele nowego dzięki autorowi utworu " Dom na Wyrębach"dowiedzieliśmy się, znaliśmy z opowiadań babć... To niesamowite, jak dzieci "wsiąkły" w czytanie literatury, która wydaje im się bliska. Potem opowiedziałam im o swym odkryciu pisarki urodzonej w naszej wsi-Ireny Matuszkiewicz, o jej książce przedstawiajacej losy czterech kobiet , mieszkanek Lubelszczyzny "Przeklete zaklete", która na długo była tematem naszych rozmów, spotkań, dyskusji. Później z pasja poznawaliśmy inne książki naszej rodaczki. Najpiękniejsze godziny przeżyłam, gdy po spotkaniach zwiazanych z czytaniem książek, dzieci dały mi własne teksty opowiadań do czytania. Tak powstała teka opowieści niezwykłych o naszej wsi i jej mieszkańcach. Jestem dumna ze swoich uczniów. Prezentuję ich teksty na stronie internetowej naszej szkoły. Można podsumować, że czytanie jest prosta drogą do sukcesu.

Natomiast w bibliotece szkolnej zorganizowałam półkę "Książki do Przygarnięcia", które dzieci moga zabierać na zawsze do domu, bo wycofałam je , a sa jeszcze w dobrym stanie. Ponadto w ośrodku zdrowia w poczekalni stworzyłam kącik czytelniczy, by mali i więksi pacjenci sięgnęli po ksiązkowe lekarstwo na nudę. W kilku salach mojej szkoły uczniowie urzadzaja własne kaciki i pozyczaja sobie nawzajem własne książki.
Pod koniec roku organizowałam Pasowanie Pierwszoklasisty na Czytelnika. W ramach tej akcji dzieci przygotowały popisy czytelnicze, recytatorskie a Pani Poezja i pani bibliotekarka gratulowały wszystkim uczestnikom wręczając dyplomy. Radość nasza była ogromna na wzgląd zaangażowania się rodziców w akcję.
„Baśniowa Europa” – to jeszcze jedna propozycja dla dzieci, podczas której głośne czytanie odgrywa bardzo ważną rolę. Podczas całego tygodnia dzieci poznają charakterystyczne zwyczaje, tradycje oraz baśnie wybranych państw należących do Unii Europejskiej. W ciągu całego tygodnia organizowane są wystawki książek, gazetek oraz maskotek z bajek. Starsi prezentują krótkie inscenizacje baśni z różnych krajów europejskich.
„Ciekawi ludzie czytają dzieciom”i „czytanie na śniadanie” to akcje , które już opisywałam wcześniej.
Zachęcam rodziców do uczęszczania z dziećmi do biblioteki. Przykład jest dla dzieci bardzo ważny – jeśli sami czytaja książki i czasopisma, a do tego czytają dzieciom – mają szansę wychowania szczęśliwego, mądrego i dobrego człowieka.
Szkoła pełni funkcję wychowawczą ale nie zastąpi rodziców.
Lider społecznej kampanii CPCD:
Małgorzata Knafel

Małgorzata Knafel

Wlaśnie na takie bogactwo świetnych pomysłów liczyłem – dziękuję Pani Małgorzato! Mamy konkurs na ulubioną książkę, artystyczne czytanie (i inscenizacja?) przez aktorów i mimów (sam kiedyś coś takiego widziałem – wypaliło!), zaangażowanie rodziców, Kącik Lektury (o którego zawartości decydują po części same dzieci), Książki do Przygarnięcia (jaka świetna nazwa!), opowieści nauczyciela o jego własnych fascynacjach czytelniczych. Chyba najbardziej podoba mi się pomysł głośnego czytania przez nauczyciela opowieści dziecięcych. Zazwyczaj to dzieci same czytają na głos to, co napisały (o ile w ogóle jest stwarzana po temu okazja), myślę że czytanie dziecięcych tekstów przez nauczyciela nobilituje je w oczach dzieci, motywując do dalszych wysiłków. Stwarza też dobrą okazję do dyskusji, krytyki. Mamy też tradycyjne konkursy recytatorskie i inscenizacje baśni, także tych mnie znanych. Brawo Tarnawatka! Kto chce o niej poczytać więcej może sięgnąć tutaj:
http://roztocze.net/arch.php/31769_Ma%C5%82gorzata_Knafel_czyta_dzieciom_.html
http://moodle.iumw.pl/

Czekam na pomysły i doświadczenia innych osób.

Marcin Szczerbiński

Witam!
Aby zachęcić uczniów do czytania podejmuję różne działania:
• konkursy czytelnicze np. „Świat baśni Andersena” , plastyczne „ Zaprojektuj okładkę swojej ulubionej książki” i recytatorskie
• „Święto Książki”: uczniowie przynoszą swoją ulubioną książkę, sporządzają jej metryczkę i zachęcają innych kolegów do jej przeczytania
• wywiady z wychowawcą, rodzicami i dziadkami na temat ich ulubionych lektur
• zaproszeni goście czytają im książki
• wystawy książek i czasopism, które organizuję wspólnie z moimi uczniami
• czytanie czasopism i opowiadanie najciekawszego ich zdaniem artykułu
• klasowy konkurs na „Najlepszego czytelnika”( raz na semestr)
• udział w spektaklach i spotkaniach autorskich organizowanych w Bibliotece Miejskiej
• przygotowanie imprezy szkolnej promującej czytelnictwo w ramach programu Cała Polska Czyta Dzieciom
Pozdrawiam

Iwona Mierzejewska

p. Iwono – podobają mi się te pomysły, a także ich różnorodność – co nie spodoba się jednemu uczniowi może zainteresować innego.

Marcin Szczerbiński

Chyba nie jest istotne kto czyta, tylko co czyta. Uczniowie są zainteresowani ciekawymi egzemplarzami. Pamiętam, że w trzeciej klasie czytałam dzieciom w ramach akcji "Cała Polska....." inne klasy narzekały na repertuar i nudziły się, a nam przypadły świetne wesołe lektury. Cisza była, jak makiem zasiał. Nawet uczeń z nadpobudliwościa psychoruchową siedział jak "trusia".

Beata Kurzyńska

Od lat obserwuję, iż najwięcej przeczytanych książek w przeliczeniu na jednego ucznia jest u dzieci z klas drugich
i trzecich szkoły podstawowej. W kolejnych klasach niestety ta statystyka maleje, choć umiejętności ucznia związane z czytaniem teoretycznie wzrastają. Małe dziecko łatwo jest zachęcić do czytania barwnymi ilustracjami
w książce. Dzieci zwracają uwagę na książki "ładnie" wydane, estetyczne, kolorowe, z dużą czcionką i ilustracjami. Chcąc dowiedzieć się, co mogło się przydarzyć postaciom z ilustracji zaczynają czytać samodzielnie. Często zachętą do czytania jest opowiedzenie fragmentu danej książki z przerwaniem w bardzo interesującym momencie. Dzieci zainteresowane lekturą pytają o autora i tytuł książki. Starają się dotrzeć do wybranej pozycji
w bibliotece i przeczytać ją. Jeżeli zadanie to ich przerasta proszą o pomoc osoby dorosłe, ale nadal pozostają
w kręgu fascynującej lektury.

Izabela Koźbiał

Dziękuję Panie Marcinie za słowa uznania!
Ostatnio czytałam książki Ewy Nowak i w powieści"Diupa"znalazłam inspirację na nowe, nietuzinkowe prezenty, które sprzedaję rodzicom, znajomym...
Oryginalny prezent na osiemnaste urodziny inspirowany powyższą książką- nagranie na plycie CD głosu swego dziecka od dnia nrodzin(płacz, pierwsze zdania, wierszyki, piosenki, ulubione czytane teksty, opowiadanka o anegdotkach z życia). trzeba jesdnak dużo miłości i samozaparcia, by zrealizować cel i zebrać przez 18 lat takie nagrania.
Nigdy nie wiemy jaką inspiracją okażą się książki. Zachęcajmy do czytania i nie przestawajmy!

Małgorzata Knafel

Marcin Szczerbiński

Blog dra Marcina Szczerbińskiego

Pochodzę z Bielska-Białej. W dzieciństwie miałem szczęście wędrować sporo po Beskidach i przeczytać wiele dobrych książek. Osobistych kontaktów z trudnościami w czytaniu i pisaniu miałem niewiele, czym jest dysleksja, dowiedziałem się właściwie dopiero w trakcie zajęć na czwartym roku studiów (psychologia, UJ – ach, piękny Kraków!), lecz problematyka ta szybko mnie zainteresowała. Zdecydowałem się napisać doktorat na temat psychologicznych mechanizmów uczenia się czytania i pisania. Ukończyłem go na University College London w 2001 roku. Przez dziesięć lat pracowałem jako wykładowca psychologii w instytucie logopedii na Uniwersytecie w Sheffield, ucząc głównie psychologii rozwojowej, metodologii badań, statystyki oraz problematyki czytania, pisania i dysleksji. W styczniu 2011 raz jeszcze zmieniłem kraj: obecnie pracuję w instytucie psychologii na uniwersytecie w Cork (Irlandia). Mam też trochę doświadczeń w pracy jako nauczyciel angielskiego, tłumacz i statystyk. Na moim biurku w pracy stoi bursztynowa róża – odznaka honorowego członkostwa Polskiego Towarzystwa Dysleksji, z której jestem bardzo dumny. Pytany o moje zainteresowania naukowe odpowiadam: „Wszystko, co wiąże się z fenomenem czytania i pisania” . O tym też będzie ten blog. Historia pisma; psychologiczne mechanizmy uczenia się czytania i pisania; metodyka nauczania tych umiejętności; analfabetyzm funkcjonalny; dysleksja, dysgrafia i dysortografia, ich mechanizmy, diagnoza i terapia – oto niektóre z tematów, które chciałbym poruszyć. Zapraszam do lektury i do dyskusji!