Data wpisu:
To my decydujemy, co się z nami dzieje
„Powodem, dla którego ludziom tak trudno być szczęśliwymi, jest to, że zawsze widzą przeszłość lepszą niż była, teraźniejszość gorszą niż jest i przyszłość mniej pewną, niż będzie”/M.Pagnol/
Kiedy dojrzewamy do czasu, gdy swoje plany możemy przeobrażać w czyny, po raz pierwszy mamy okazję sprawdzić kim naprawdę jesteśmy- Dyziem Marzycielem, Kalutkiem Frustratem czy osobą biorącą odpowiedzialność za własne cele. Pierwszych dwoje niemal całe swoje życie trwoni na rozmyślaniu o tym, co by się działo gdyby. To mógłby być naprawdę atrakcyjny sposób spędzania czasu, gdyby nie fakt, że w którymś momencie zamiast skupiać się na możliwościach realizacji swoich planów, zaczyna się skupiać na poszukiwaniu winnych, z powodu których te wymarzone zamiary nie dochodzą do skutku. Stąd lepiej zastanawiać nad celami, którym chcielibyśmy realizować. Zwłaszcza tymi, które powodują zmiany w naszym życiu. Najbardziej radykalne z nich to narodziny dziecka czy małżeństwo. Ale w grę wchodzą również decyzje mniejszej wagi- wybór studiów, decyzja o miejscu pracy czy relacje w które wchodzimy. Ba, nawet książki jakie decydujemy się przeczytać czy to, że zamiast książek wolimy oglądać seriale.
Paul McGee, autor znanej książki S.U.M.O napisał: „Nasze wybory mają znaczenie. To, co robimy ma wpływ na to, kim jesteś i dokąd zmierzasz”. S.U.M.O. to skrót od „Shut Up, Move On” - Skończ Uprawiać Stare Przyzwyczajenia. Dopóki tkwimy w okowach swojej strefy komfortu i dajemy sobą kierować stereotypom wpisanym w naszą głowę przez innych- najczęściej trudno nam ruszyć w drogę, która może zagwarantować nam rozwój. Zwykle utwierdzamy się w przekonaniu, że nic nie można albo…stajemy się coraz bardziej tacy sami.
Dobremu, bezpiecznemu i wręcz rozwojowemu funkcjonowaniu w obszarze tych zmian może pomóc głęboka świadomość celów, dla jakich robimy to, co zamierzamy zrobić. W ciekawy sposób opisali to autorzy kolejnej książki o samorozwoju: „Osoby niewidzące celu w życiu popadają w depresję, tracą zapał, miewają kłopoty zdrowotne. Wyniki badań prowadzone przez kasy chorych pokazały, że najwięcej przypadków chorób uwarunkowanych stresem występuje u osób, które uważają swoją pracę i życie za pozbawione sensu. Osoby te wracają jednak do zdrowia, gdy na nowo odnajdą sens życia(…) Indywidualne odczuwanie radości życia również ściśle wiąże się z istnieniem wyraźnego celu. Związek ten odkrył wybitny amerykański badacz zagadnienia szczęścia Mihaly Csikszentmihalyi. Dopiero po zdefiniowaniu wyraźnego celu możliwa jest transformacja życia w doświadczenie harmonijne (…) Cel jest zatem istotnym czynnikiem motywującym. Z kolei brak celu to wampir energetyczny pozbawiający nas snu, dobrego samopoczucia i wydajności[1].
Jeśli zdecydujemy się ruszyć w podróż ku rozwojowi osobistemu, może warto przejrzeć kilka krótkich rad, które mogą w tym na pewno pomóc: http://zwierciadlo.pl/2015/psychologia/wskazowki-dla-wybierajacych-sie-w-podroz . Możecie wysłuchać blisko godzinnej rozmowy z ludźmi, którzy zdecydowali się zmienić swoje życie o 180 stopni http://lifearchitect.pl/wp-content/uploads/2015/03/Life-Architect-Audycja-10-Jak-%C5%BCy%C4%87-zdrowo-i-%C5%9Bwiadomie.mp3 . Przyznam, dla mnie to bardzo ciekawy materiał, zwłaszcza dotyczący myślenia o sensie życia, o jego głównych priorytetach oraz o tym, co jem i jak mogę to zmienić. O tym, czym są cele i jaką mają wagę w projektowaniu naszego życia opowiada też Maciej Bennewicz https://www.youtube.com/watch?v=w_DDocKTvlo . Bardzo ciekawym uzupełnieniem doprecyzowujący wiedzę na temat formułowania celów można znaleźć w tekście:
http://racjonalnyrozwoj.pl/skuteczna-zmiana/jak-skutecznie-wyznaczac-cele/.
I jeszcze trochę humoru. To dwie propozycje mocno bazujące na stereotypach. Od razu zastrzegam, że nie utożsamiam się z żadnym z wyrażonych w nich sposobie myślenia. Po prostu trochę mnie śmieszą. Trochę też pobudzają do refleksji. Zresztą sami zobaczcie: https://www.youtube.com/watch?v=G7pOJNcY87Q oraz https://www.youtube.com/watch?v=cl3Igpu0x0Y .
Na koniec jeszcze trochę muzyki. Kiedy byłem dużo młodszy z wielką czołobitnością i emfazą słuchałem znanego utworu stworzonego w „Piwnicy pod Baranami” zatytułowanego „Ta nasza młodość”. Przed laty największe wrażenie robiła na mnie fantastycznie sfilmowana interpretacja ze świetnym chórem https://www.youtube.com/watch?v=OFIenKWQf7U. Niedawno odkryłem zupełnie nowe wykonanie https://www.youtube.com/watch?v=klyie_x7c4w i utożsamiłem się z nim chyba aż za bardzo. Co Wy na to?
Blog Jarosława Kordzińskiego
Jestem trenerem, coachem, mediatorem, autorem tekstów z zakresu zarządzania oświatą, organizacji procesu edukacyjnego i psychologii pozytywnej; szkoleniowcem specjalizującym się w szkoleniach dotyczących zarządzania oświatą oraz w kształceniu kompetencji społecznych: komunikacji interpersonalnej, pracy w zespole, rozwijaniu umiejętności przywódczych, wywierania wpływu na innych itp.
Komentarze (6)
Zaloguj się aby dodać komentarz
Wersja współczesna - bardzo ciekawa. W moich oczach przegrywa poprzez statyczny teledysk. Na szczęście tekst jest wciąż ten sam! ;-)
Romek K.