Zaloguj się

Menu

Kursy internetowe

Animator Ortograffiti. Nowe standardy pomocy psychologiczno-pedagogicznej w szkole

MODUŁ 2. Metoda Ortograffiti. Możliwości i rozwiązania

Temat: Moduł 2. Zadanie 1. Naturalny skarb ucznia: jego potencjał

Autor Wiadomość
Jagienka Pieprzowska
Kursy internetowe z Operonem

postów: 564

Zaobserwuj, jak pracuje uczeń, który może wykorzystać swój potencjał – naturalny skarb.
Podziel się swoimi doświadczeniami. Przemyśl i powiedz, czy powstaje na tym gruncie przestrzeń do rozwijania motywacji dziecka do uczenia się. Podziel się swoimi przemyśleniami
i spostrzeżeniami na forum.
Beata Grzęda

postów: 10

Inaczej działają, inaczej myślą, inaczej rozwiązują zadania. Takie dzieci to skarb w klasie. Zawsze ktoś odwróci tok lekcji i mamy możliwość spojrzenia na świat pod innym kątem. To zawsze jest ciekawe. To ogromnie podnosi samoocenę dzieci z trudnościami, które z reguły mają niską samoocenę. Moja zasada - Skoro cukier się rozsypał to musiał być ku temu jakiś powód. Jaki?

Agnieszka Romaneczko

postów: 15

Mocne strony ucznia, jego zdolności, umiejętności, które już opanował, a także zainteresowania stanowią zawsze fundament, na którym można budować, czyli motywować do rozwijania kolejnych umiejętności czy zdobywania nowej wiedzy. Dlatego warto po pierwsze poznać swoich uczniów, a po drugie dostosować strukturę zajęć do ich potencjału. Jeśli pracujemy z uczniem ruchliwym, łatwiej jest zmotywować go do pracy poprzez wprowadzenie zadań ruchowych, gier zespołowych czy zadań dostosowanych do kinestetycznego kanału percepcji. Z kolei uczeń uzdolniony manualnie chętniej będzie wykonywał notatki graficzne, plakaty bądź ilustracje do poznanego tekstu. Uczniowie o silnej osobowości (tzw. liderzy czy gwiazdy socjometryczne) zrealizują się, kierując pracą zespołu podczas zadań grupowych lub gry zespołowej. Uczeń, który może do zdobywania nowej wiedzy i umiejętnoścu wykorzystać swoje predyspozycje i zainteresowania, mocniej angażuje się w proces uczenia, skupia uwagę i przeżywa to, co dzieje się na zajęciach, a przez to szybiej się uczy i zapamiętuje. Mogąc wykorzystać swoje mocne strony, czuje się pewniej, a tym samym łatwiej jest mu pokonać trudności, uwierzyć w sukces i osiągnąć założony cel.

Anita Malinowska

postów: 14

Uczeń, któremu pozwalamy wykorzystać jego wlasny potencjał pracuje z większym zaangażowaniem, ma motywację do nauki. Idzie za tym przeswiadczenie, że nie jest taki najgorszy, że coś może osiągnąć. Uczniowie łatwiej przyswajają sobie wiedzę kiedy doświadczą sukcesu, a doświadczą sukcesu kiedy nauczyciel będzie ich motywował. Duże znaczenie ma tu postawa nauczyciela- bardzo ważna jest atmosfera i poczucie bezpieczeństwa dziecka.

Anna Kos

postów: 11

W pracy z uczniem wykorzystywanie jego mocnych stron (zdolności rzeczywistych, zdolności potencjalnych czy też zainteresowań) pomaga budować pozytywną atmosferę, wiarę ucznia w siebie i swoje możliwości, poczucie sprawczości, a w takich warunkach łatwiej osiągać cele terapeutyczne i dydkatyczne.

Agnieszka Orłowska

postów: 10

Praca z wykorzystaniem mocnych stron i potencjału ucznia pozwala wykorzystać jego motywację i wzmocnić poczucie własnej wartości.


Jest też okazją do budowania relacji z terapeutą na bazie zainteresowań dziecka.


Jeden z moich uczniów lubi zagadki, więc często właśnie w ten sposób organizujemy pracę.

Aleksandra Kobusińska

postów: 5

Podstawą naszej pracy jest wykorzystywanie potencjału uczniów. To właśnie dzięki - dostrzeżonym przez nauczyciela - mocnym stronom uczniowie chętniej pracują i motywują się do działania.

Magdalena Kowalczyk

postów: 13

U mnie w klasach 1-3 nie ma ocen (w skali 1-6 czy też w formie obrazków), ani nagród (takich jak naklejki czy stemple). Dzieci znają kryteria sukcesu dotyczące poszczególnych uiejętności czy zadań i starają się je zrealizować najlepiej, jak potrafią. Otrzymują wskazówki do dalszej pracy lub konkretne informacje jak mogą poprawić błędy. Staram się by każdy uczeń miał możliwość pokazania swoich mocnych stron. Podkreślam na głos kiedy ktoś dobrze wykonał pracę - szczególnie jeśli to słabszy uczeń. Często chwalę...


Uczniom z nadaktywnością ruchową pozwalam wykonywać zadania tak, by mogli zaspokoić potrzebę ruchu - teksty do przepisywania są wieszane daleko od biurka, a dziecko kursuje od ściany z kartką do biurka. Dzieciom mniej dojrzałym proponuję zabawy i gry edukacyjne - przyswajają materiał bawiąc się. Z dziećmi z gorszą koncentracją pracuję w mniejszej grupie, w spokojnym miejscu w klasie. Często dzielę dzieci na grupy według poziomu ich kompetencji. Nikt do końca nie zna klucza, ponieważ grupy są różne - podział dotyczy umiejętności czytania, liczenia lub tak, by dzieci zagrożone wykluczeniem czuły się bezpiecznie albo dla odmiany oddzielnie chłopcy i dziewczynki. Dzięki temu nie zawsze widać aż tak bardzo czyjeś porażki, bo przykładowo poziom czytania w danej grupie jest w miarę wyrównany.


Najtrudniej jest kiedy czyjeś trudności są bardzo widoczne w klasie - kiedy inni uczniowie dostrzegają je bez trudu... Staram się postawić takie dziecko w sytuacji pewnego sukcesu tak, by inni to zauważyli. Daję też takim dzieciom więcej czasu na przygotowanie się. Często też mówię uczniom co liczy się dla mniej najbardziej - charakter. Kiedy smucą się z powodu jakiejś porażki - pocieszam, przytulam i tłumaczę, że w życiu na prawdę są ważniejsze sprawy niż ilość błędów ortograficznych. Kiedy ktoś usiłuje wytknąć komuś błędy - szybko udaremniam tego typu próby.


Myślę, że najważniejsza jest własna, wewnętrzna motywacja do pracy. O tę jest najtrudniej... Sądzę, że dużą wartość ma relacja dziecka z nauczycielem, osobisty kontakt. Dziecko przegląda się w naszych oczach. Dlatego mówię dzieciom, że są wspaniałe, że jestem z nich dumna.

Agnieszka Baska

postów: 1

Pracuję jako nauczyciel wpomagający w klasie pierwszej. Mój autystyk miał bardzo duże problemy z czytaniem. Nie chciał, nie potrafił, nie dawał sobie rady. Próbowałam różnych metod. Poskutkowało dopiero czytanie na czas, nagradzane naklejką z ulubionym boheterem z bajki. Umówiliśmy się, że za 5 naklejek będzie drobna nagroda. Chłopiec naprawdę barzo starał się i w niedługm czasie zauważyłam u niego spore postępy. 

Beata Laaser

postów: 16

{#emotions_dlg.embarassed}

Zmodyfikowany: Niedziela, 6 Październik 2019 11:32:48 - Beata Laaser

Beata Laaser

postów: 16

Uczniowie ze specyficznymi trudnościami w uczeniu się są w bardzo trudnej sytuacji szkolnej. Z jednej strony są to bardzo mądre dzieciaki, często o ponadprzeciętnym potencjale intelektualnym, z drugiej strony – przejawiają trudności w podstawowych technikach szkolnych: czytaniu i pisaniu, co sprawia, że mają zaniżoną samoocenę.
Niska ocena własnych możliwości obniża motywację do nauki, często wpływa też na ogólną niechęć do szkoły, a nawet na konflikty z rówieśnikami, którzy mając tendencję do etykietowania, dodatkowo obniżają zaniżoną już samoocenę. Dlatego właśnie niezbędne jest w procesie nauczania wykorzystywanie potencjału intelektualnego oraz odkrywanie „naturalnego skarbu”, który podniesie zaniżoną samoocenę ucznia i wyróżni go wśród rówieśników. Odkrywanie „daru dysleksji” (Ronal Davis, Dar dysleksji) powinno być nadrzędnym celem procesu nauczania-uczenia się, gdyż tylko praca na mocnych stronach ucznia motywuje do pracy, do pokonywania trudności szkolnych i rozwijania – często ukrytych – talentów. Motywacja pozytywna i podkreślanie „naturalnego skarbu’ naprawdę działają cuda!

Małgorzata Wróblewska

postów: 11

W całości zgadzam się z tym, że bazowanie na potencjale samego ucznia jest najlepszą drogą do sukcesu. Nic nie jest tak ważnego jak pozytywna motywacja, która wynika z wiary we własne możliwości i szansy na osiągnięcie sukcesu. Wielokrotnie mogłam to obserwować w mojej pracy i ciesze się, że w tej metodzie pracy z dziećmi z trudnościami jaką jest Ortograffitti jest to uwzględnione

Anna Jabłońska

postów: 7

W swojej dotychczasowej pracy z uczniem z trudnościami edukacyjnymi zauważylam, że dzieci o wiele chętniej i aktywniej pracują, gdy temat lekcji dotyczy ich zainteresowań, a czynności wykonywane podczas zajęc należą do ich mocnych stron np. rysowanie itp. O wiele częściej osiągają wówczas sukcesy edukacyjne i zwiększa to ich motywację do pracy nad trudnościami.

Katarzyna Aksamit

postów: 7

Staram się zawsze motywować wszystkich uczniów, dostosowywać swoją pracę do ich możliwości, brać pod uwagę zainteresowania i uzdolnienia dzieci. Kiedy lekcje "dotykają", odnoszą się do ICH świata, zawsze jest łatwiej przedstawić temat. Mam np. w klasie ucznia, który świetnie odnajduje się w metodzie dramy - wykorzystałam jego umiejętność i poprosiłam, by na lekcję powtórzeniową doyczącą pisowni wyrazów z "rz" pokazał nam parę zawodów z "rz" wymiennym - klasa była zachwycona, uczeń takżehappy

Agata Mazanek

postów: 12

Praca na mocnych stronach dziecka z trudnościami w uczeniu się jest dla mnie priorytetem. Popdczas kilkuletniej pracy, zaobserwowałam że, dzieci z łatwością skupiają się na trudnościach i w oparciu o nie budują swoją samoocenę i poczuciewłasnej warości. Dlatego staram się dobierać tak narzędzia pracy, by wykorzystywać potencjał dziecka. Na koniec zajęć doceniam wysiłek dziecka we włożoną pracę, dobrze sprawdzają się naklejki motywacyjne w klasach młodszych.

Monika Kiełb

postów: 13

W pracy z uczniami z trudnościami w nauce trzeba zwrócić uwage na ich mocne strony - na to, co wychodzi im lepiej nie tylko w szkole, ale także poza nią.  Należy też wykorzystać ich pasje, zainteresowania, ulubione przedmioty szkolne. Dzięki tym działaniom możemy wykorzystywać to co lubią, np. w zadaniach, rebusach, opracowywać teksty na te tematy (ulubiony sport, zwierze itp). Jeśli dziecko jest dobre w pracach manualnych, można zadać mu rysowanie krzyżówek, tworzenie zada graficznych dla innych uczniów - to na pewno zmotywuje go do działania, bo poczuje, że to co robi jest ważne, bo zostanie wykorzystane w pracy z innymi dziećmi. 

Olga Bogacka

postów: 14

Praca na potencjale ucznia z trudnościami w uczeniu się jest dla mnie bardzo ważna. Dzieciaki z trudnościami często skupiają się właśnie na trudnościach i w oparciu o nie budują samoocenę i poczucie warości. Dlatego staram się dobierać tak narzędzia pracy, by wykorzystywać potencjał dziecka. I tak np.: z FW, który jest typowym ruchowcem (ADHD) pracuję dużo przez ruch. Składanki typu tangramy układa w zawrotnym  tempie, co stanowi świetny wstęp do innych zajęć. Na fali sukcesu FW chętniej podejmuje się innych zadań, wymagających większego wysiłku. MK ma bardzo duże problemy z pisaniem, natomiast świetnie opowiada historie i ma dobrą pamięć wzrokową. Zatem uczymy się zasad ortografii wykorzystując karty Ortobratki i snując historyjki. W ten sposób MK zapamiętuje cały obraz wyrazu i kiedy go pisze, skupia sie bardziej na estetyce, a ortografii uczy się jakby mimowolnie blunk Dzięki temu pochwały za poprawność ortograficzną zachęcają go do dalszej pracy. 


Dzieci, doświadczając sukcesu, pracują dużo skuteczniej, łatwiej przyswajając sobie wiadomości i nabywając nowych umiejętności w przyjaznej atmosferze, niemalże zabawy. Aczkolwiek, jak pisałam już wcześniej, uważam za niezwykle istotne uświadamianie dzieciom, czego się nauczyły, aby kompetencje stały się świadome i budowały w sposób rzeczywisty poczucie własnej wartości. Dzięki temu, że nazywamy w czasie zajęć mocne strony dzieciaków i pokazujemy, jak pracować, żeby kompensować braki, budujemy otwartość do podejmowania nowych wyzwań, elastyczność, kreatywność i odwagę.

Zmodyfikowany: Środa, 6 Marzec 2019 09:49:58 - Olga Bogacka

Agnieszka Kowalska

postów: 36

Mam w klasie ucznia z zagrożeniem niedostosowaniem społecznym. Jego rodzice są po szkole specjalnej, podejrzewam, że na granicy upośledzenia lekkego (dolna granica). Jest w rodzinie ucznia kilkoro rodzeństwa, tylko ten chłopiec jest w granicy normy. Ma potencjał - świetnie liczy, gorzej jest z czytaniem. Często odmawia pracy na lekcji, bo chce, aby go "wyrzucić ze szkoły". Kilka razy zmieniał szkoły, bo tradycyjna edukacja nie była w stanie sprostać jego zachowaniu. Dzięki mojej interwencji, po lekcjach uczeń chodzi na zajęcia świetlicy socjoterapeutycznej, gdzie ma czas, aby odrobić lekcje. Ciągle muszę utwierdzać go w przekonaniu, że jest dobrym uczniem, a odrębną sferą jest jego zachowanie. Coraz chętniej przygotowuje do klasy różne ciekawostki - np. przyrodnicze, zgłasza się chętniej do czytania tekstów na głos. Moim zdaniem systemowe ujęcie pomocy - rodzinie jest w stanie podtrzymać więź ucznia i zmotywować ucznia do przekraczaniagranic swoich możliwości.

Agnieszka Kowalska

postów: 36

Mam w klasie ucznia z zagrożeniem niedostosowaniem społecznym. Jego rodzice są po szkole specjalnej, podejrzewam, że na granicy upośledzenia lekkego (dolna granica). Jest w rodzinie ucznia kilkoro rodzeństwa, tylko ten chłopiec jest w granicy normy. Ma potencjał - świetnie liczy, gorzej jest z czytaniem. Często odmawia pracy na lekcji, bo chce, aby go "wyrzucić ze szkoły". Kilka razy zmieniał szkoły, bo tradycyjna edukacja nie była w stanie sprostać jego zachowaniu. Dzięki mojej interwencji, po lekcjach uczeń chodzi na zajęcia świetlicy socjoterapeutycznej, gdzie ma czas, aby odrobić lekcje. Ciągle muszę utwierdzać go w przekonaniu, że jest dobrym uczniem, a odrębną sferą jest jego zachowanie. Coraz chętniej przygotowuje do klasy różne ciekawostki - np. przyrodnicze, zgłasza się chętniej do czytania tekstów na głos. Moim zdaniem systemowe ujęcie pomocy - rodzinie jest w stanie podtrzymać więź ucznia i zmotywować ucznia do przekraczania granic swoich możliwości.

Zmodyfikowany: Wtorek, 5 Marzec 2019 16:04:11 - Agnieszka Kowalska

Agnieszka Kowalska

postów: 36

Mam w klasie ucznia z zagrożeniem niedostosowaniem społecznym. Jego rodzice są po szkole specjalnej, podejrzewam, że na granicy upośledzenia lekkego (dolna granica). Jest w rodzinie ucznia kilkoro rodzeństwa, tylko ten chłopiec jest w granicy normy. Ma potencjał - świetnie liczy, gorzej jest z czytaniem. Często odmawia pracy na lekcji, bo chce, aby go "wyrzucić ze szkoły". Kilka razy zmieniał szkoły, bo tradycyjna edukacja nie była w stanie sprostać jego zachowaniu. Dzięki mojej interwencji, po lekcjach uczeń chodzi na zajęcia świetlicy socjoterapeutycznej, gdzie ma czas, aby odrobić lekcje. Ciągle muszę utwierdzać go w przekonaniu, że jest dobrym uczniem, a odrębną sferą jest jego zachowanie. Coraz chętniej przygotowuje do klasy różne ciekawostki - np. przyrodnicze, zgłasza się chętniej do czytania tekstów na głos. Moim zdaniem systemowe ujęcie pomocy - rodzinie jest w stanie podtrzymać więź ucznia i zmotywować ucznia do przekraczaniagranic swoich możliwości.

Aby uczestniczyć w dyskusjach na forum należy być zalogowanym. Możesz się zalogować tutaj.