Zaloguj się

Menu

Kursy internetowe

Praca Metodą Dobrego Startu a brak ukończonego szkolenia

Dzień Dobry!



Jestem Psychologiem - dość młodym, ale chętnym do zdobywania wiedzy oraz doświadczenia. Przepraszam za tak banalne pytanie, ale chciałbym się dowiedzieć, czy można pracować Metodą Dobrego Startu bez ukończenia szkolenia w tym kierunku. Czytałam publikację oraz zakupiłam pomoce z/w metody -  nie chcę robić czegoś, co nie jest zgodne z prawem.
Jeszcze raz przepraszam za takie pytanie, ale wolę się upewnić.

Bardzo proszę o odpowiedź.

Z poważaniem
Teresa K.


Moja odpowiedź:


Pani Tereso, oczywiście, że tak. Dlatego otrzymują Państwo tak kompletne materiały: podręcznik, teczkę (1-2) z materiałami oraz nagrania piosenek. Chciałabym, aby rodzice też wykorzystywali MDS w zabawie z dziećmi, także z myślą o przygotowaniu dziecka do szkoły.
MDS jest dla wszystkich dzieci.

Bardzo zachęcałabym Panią do zakupienia filmów i obejrzenia choćby dwóch z nich: z 6-latkami (i komentarzem metodycznym) oraz z 3-latkami.
Nie zezwalam natomiast na prowadzenie szkoleń w tym zakresie (natomiast możecie Państwo prezentować te zajęcia z dziećmi na hospitacjach).

Jeśli lubi Pani śpiew, ruch, zmiany, twórcze dzialanie> MDS przypadnie Pani do gustu i do serca. Wówczas zapragnie Pani przyjść na kurs, aby o tym porozmawiać.  Zapraszam!

Serdecznie pozdrawiam,
Marta Bogdanowicz

Komentarze (0)

Zaloguj się aby dodać komentarz

Profesor Marta Bogdanowicz

Gdy miałam 16 lat założyłam pierwszą drużynę harcerską – przy Szkole Podstawowej Nr 44 w Gdańsku. Drugą , która rozrosła się w szczep, przejęłam w 1961/62, podczas studiów w Krakowie, w Szkole Podstawowej Nr 1. Trzecia urodziła się w Gdańsku – naszych dwoje dzieci: syn i córka. Córka kontynuuje tradycje rodzinną – w stopniu doktora – jako trzecia generacja psychologów. Czwartą założyłam w Gdańsku w 1990/1991 roku – Polskie Towarzystwo Dysleksji – 5 listopada odbędzie się Jubileuszowa Konferencja z okazji 20-lecia jego działalności. Jak do tego doszło? 1/ Dobre geny – ojciec i mama – poznali się na psychologii, na Uniwersytecie Jagiellońskim studiowali u Prof. Stefana Szumana. 2/Dobra rodzina – dzięki temu, że Ciocia przyjęła mnie pod swój dach, mogłam kontynuować tradycję rodzinną – studiować psychologię na Uniwersytecie Jagiellońskim. 3/Dobrzy ludzie – miałam dużo szczęścia, bo wspierali mnie wspaniali ludzie: w Gdańsku – druhna Krystyna Trappowa, mama mojej przyjaciółki, kochająca młodzież i dbająca o jej rozwój; w Krakowie społeczność wokół braterskiego Zielonego Szczepu, i znowu w Gdańsku – moje koleżanki , które nie zawiodły przy powstawaniu naszego stowarzyszenia: Renia Czabaj, Wisia Loebl, Hania Jaruchowska, Maria Pietniun, Ania Lipień, rodzice dzieci dyslektycznych, a z czasem tysiące osób, które zaangażowały się w ruch na rzecz dzieci i młodzieży z problemem dysleksji. 4/ Dobra praktyka profesjonalna – 26 lat pracy w Poradni Nerwic dla Dzieci w Gdańsku, w znakomitym interdyscyplinarnym zespołem: począwszy od szefowej prof. dr hab. Hanny Jaklewicz (psychiatra), koleżanek – pedagogów (dr Wirginia Loebl), skończywszy na pielęgniarce Basi Papierskiej, która rozbierała wywiady od rodziców na poziomie co najmniej magistra psychologii. Nasza poradnia z wolna przeniosła się na Uniwersytet Gdański, gdzie kolejne osoby podejmowały pracę. Ja – jak wynika z odebranego ostatnio listu gratulacyjnego Jego Magnificencji Rektora UG – od 45 lat pracuję w Instytucie Psychologii tej uczelni.