Zaloguj się

Menu

Kursy internetowe

Opis inteligencji dzieci w opiniach psychologiczno-pedagogicznych (część 1)

Czytelniczka tego blogu przesłała mi opinię psychologiczno-pedagogiczną, wystawioną jednej z jej uczennic. Uczyniła to za zgodą matki dziecka. Cytuję fragmenty opinii poświęcone diagnozie inteligencji:

 

Badanie testem WISC-R wykazało, że ogólny poziom rozwoju umysłowego dziecka mieści się w przedziale szerokiej normy, a rozwój poszczególnych funkcji poznawczych jest nieharmonijny.

Do najlepiej ukształtowanych należy myślenie przyczynowo-skutkowe w oparciu o materiał graficzny, zasób posiadanego słownictwa oraz znajomość norm i zasad społecznych. W dolnej granicy normy jest zdolność abstrahowania, spostrzegawczość oraz umiejętność organizowania materiału wzrokowego w większe całości

Deficyty występują w zakresie zasobu posiadanej wiedzy o świecie, myślenia arytmetycznego, pamięci świeżej słuchowej, analizy i syntezy wzrokowej oraz tempa uczenia się wzrokowo-ruchowego [...]

 

Reasumując:

Trudności w nauce mogą być wynikiem obniżonego potencjału intelektualnego dziecka oraz deficytów funkcji poznawczych, a także zaległości edukacyjnych.

[..]

 

 

Moja korespondentka nie była usatysfakcjonowana tą opinią. Napisała list do Poradni, który cytuję z niewielkimi skrótami:

 

 

Zwracam się z prośbą o wyjaśnienie dotyczące opinii psychologiczno-pedagogicznej wydanej przez Państwa Poradnię Psychologiczno-Pedagogiczną o numerze [...] a dotyczącej [...], której jestem wychowawczynią.

 

W opinii tej, pod którą podpisały się Panie mgr [...]-psycholog i mgr [...]-pedagog jest kilka niejasnych dla mnie sformułowań. Poniżej przytaczam niezrozumiałe fragmenty i proszę o uszczegółowienie. Jest  dla mnie ważne aby zrozumieć jakie są wyniki badań psychologicznego i pedagogicznego, albowiem chciałabym adekwatnie pracować z dzieckiem na zajęciach, a także wskazać matce właściwe metody i formy pracy w domu.

 

„Badanie psychologiczne testem WISC-R wykazało, iż ogólny poziom rozwoju umysłowego dziecka mieści się w przedziale szerokiej normy…” -co oznacza sformułowanie szeroka norma, szczególnie w kontekście podsumowania, w którym piszą Panie:

 

„Trudności w nauce mogą być wynikiem obniżonego potencjału intelektualnego dziecka…”

Czy obniżony potencjał oznacza granicę pomiędzy normą a  upośledzeniem?

W opinii pojawia się zdanie o tym, że najlepiej ukształtowane jest myślenie przyczynowo-skutkowe w parciu o materiał graficzny, zasób słownictwa oraz znajomość norm i zasad społecznych. Co oznacza to najlepiej? Czy jest to zasób dziecka, w górnej granicy normy?

[...] 

 

Bardzo ważne jest, by wszyscy do których trafia opinia psychologiczna czy pedagogiczna, a szczególnie rodzice, którzy codziennie widzą u swoich dzieci trudności i pragną dowiedzieć się co zrobić, by im zaradzić, skompensować, rozumieli taką opinię, nie powinna być ona pisana językiem hermetycznym zrozumiałym tylko dla fachowców.

 [...]

 

 

A oto odpowiedź Poradni:

 

Dyrektor Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej w Lubaniu w odpowiedzi na pismo z dnia [...] w sprawie zapytania pani [...] o niejasności zawarte w opinii psychologiczno-pedagogicznej numer [...] dotyczącej uczennicy [...] wyjaśnia:

 

„Czy obniżony potencjał oznacza granicę między normą a upośledzeniem?”

Rzeczywiście, jest możliwa sytuacja, w której  dziecko osiąga wyniki poniżej ustalonej normy dla danego wieku (obniżony potencjał intelektualny), lecz nie można mówić o upośledzeniu umysłowym (czyli wynik dziecka wciąż zalicza się do szerokiej normy).

 

W opinii pojawia się zdanie o tym, że najlepiej ukształtowane jest myślenie przyczynowo-skutkowe w oparciu o materiał graficzny, zasób słownictwa oraz znajomość norm i zasad społecznych. Co oznacza to „najlepiej”? Czy jest to zasób dziecka w górnej granicy normy?”

Oznacza to, że spośród wszystkich prób wykonanych przez Patrycję podczas badania, najlepiej radziła sobie właśnie z wyżej wymienionymi. Jest to niewątpliwie zasób dziecka, a funkcje te mieszczą się w normie rozwojowej.

[...]

 

Pragnę nadmienić, iż opinia psychologiczno-pedagogiczna z założenia kierowana jest do pracówki i zawiera informacje niezbędne dla nauczycieli (fachowców uczących dziecko)

Po każdym badaniu rodzic jest w sposób jasny i przystępny informowany o jego wynikach, omawiane są mocne i słabe strony dziecka, a także ich wpływ na przebieg nauki szkolnej. Rodzic otrzymuje ustne lub pisemne wskazówki do dalszej pracy z dzieckiem.

 

 

Nie chcę od razu narzucać swojej interpretacji, więc zapytam: co Państwo sądzą o opinii, zapytaniu nauczycielki i odpowiedzi Poradni? Czy chcieliby Państwo uzyskać dodatkowe informacje na temat wyników przeprowadzonego testu inteligencji, a jeśli tak to jakie?

 

Komentarze (4)

Zaloguj się aby dodać komentarz

Panie Marcinie,to bardzo ciekawy temat. Każdy nauczyciel spotkał się z podobnymi opiniami. Można oczywiście przy odrobinie dobrych chęci i przygotowania, coś z tego wyczytać. Można nawet przyjąć, że jest ona napisana dość zrozumiale dla fachowca, ale dla przeciętnego rodzica już zupełnie nie. To trochę tak jak z oceną opisową w edukacji wczesnoszkolnej - inaczej powinna być sformułowana dla dziecka, inaczej dla rodzica, czy szkoły. Moim zdaniem cytowana opinia zawiera za dużo ogólników i pojęc zbyt szeroko rozumianych a jednocześnie terminów trudnych dla laika. Skoro ma być dla fachowców, to powinna podawać informacje konkretne, a tu brak np. wartości liczbowej ilorazu inteligencji. Wiem tłumaczy się to przepisami...Tylko szeroko rozumiana norma to ok.30 punktów, dolna granica normy to przedział od-do, a nie wartość liczbowa. Co w tym złego gdy poradnia poda, że I.I.wynosi np. 78 w skali tej czy innej? Ktoś kto " wie o co chodzi" , wyciągnie właściwe wnioski, laik i tak niewiele zrozumie. Dla kogo więc jest napisana? I jeszcze jedno, zapewne jest to fragment pisma, jeżeli nie to brakuje tu wniosków i wskazówek do pracy z tym konkretnym uczniem.

Piotr Cybulski

Dziekuję! Niecierpliwie czekam na dalsze komentarze.

Marcin Szczerbiński

Zajmuję się diagnozą, opiniowaniem, pracą z dziećmi w poradni. W swoich opiniach staram się wyjaśniać mechanizmy i przyczyny trudności, np. w czytaniu i pisaniu dziecka, wiążąc je z konkretnymi objawami. Oznacza to, że kiedy psycholog stwierdza w opinii, że diagnozowane dziecko ma słaby poziom wiadomości, czy zasób słownika, to staram się wyjaśnić, że może to być jedną z przyczyn, napotykanych przez dziecko problemów, np. w redagowaniu samodzielnych wypowiedzi, zarówno ustnych, jak i pisemnych. Podobnie postępuję z innymii stwierdzeniami, np. zaburzenie koordynacji wzrokowo- ruchowej, pamięci fonologicznej, itp. Bardzo dużą wagę przykładam do mocnych i słabych stron dziecka. Staram się opisać, jak mocne strony mogą pomóc mu w przezwyciężaniu problemów szkolnych, podczas zajęć, np. korekcyjno- kompensacyjnych, w toku nauki, w umocnieniu jego wiary we własne kompetencje i sens pracy, jak usprawniać słabe strony. Zapisuję konkretne wskazania, skierowane do szkoły-nauczycieli, rodziców, a także uczniów, po to aby każda ze stron widziła swoje zadania i rolę w pracy z uczniem, podkreślam konieczność współpracy i prowadzenia wspólnych działań w trakcie udzielania pomocy. Niestety teraz opinia jest wydawana dla ucznia z dysleksją tylko raz, nie mam więc dużych możliwości obserwacji, jak potoczyły sie losy dziecka, jego kariera szkolna.
Odnosząc się do cytowanych fragmentów opinii trudno jest wypowiedzieć się jednoznacznie. Myślę jednak, że przy sformułowaniu" najlepiej ukształtowane jest myślenie przyczynowo- skutkowe", powinno się napisać, na jakim poziomie rozwoju znajduje się opisana zdolność i jest to bardzo ważne dla rodzica, nauczycieli, którzy będą pomagać dziecku. Podobnie bardziej konkretnie i jednoznacznie, powinien być określony poziom rozwoju umysłowego. Ponadto uważam, że opinia powinna byc zrozumiała dla rodzica (gdyż opinia jest jego własnością, jako opiekuna prawnego), nauczycieli i innych osób zaangażowanych w pomoc dziecku. Jest to trudne zadanie, którego uczę się już wiele, wiele lat i ciągle czuję niedosyt. Dlatego zawsze, informuję rodziców, że mogą i mają prawo zawsze przyjść do poradni z wydaną już opinią, jeśli czegoś nie rozumieją, potrzebują dodatkowych wyjaśnień, czy jest w niej coś, z czym się nie zgadzają. Pozdrawiam

Ewa Misiuta

Czytając powyższy opis miałam wrażenie, że chodzi o opinie moich uczniów. Wszystkie są bliźniaczo podobne. A już myślałam, że tylko "nasza" poradnia jest taka "lakoniczna". W opinii mojego ucznia na pierwszej stronie zwraca się do dziecka po imieniu - Robercie, a na drugiej już Tomaszu. W dobie komputerów funkcja kopiuj/wklej stała się codziennością i jak widać bez krytycznego czytania całości. Wszystkie moje koleżanki (i koledzy też) mają podobne kłopoty z czytaniem opinii - tak, jak opisano powyżej.
pozdrawiam

Beata Kurzyńska

Marcin Szczerbiński

Blog dra Marcina Szczerbińskiego

Pochodzę z Bielska-Białej. W dzieciństwie miałem szczęście wędrować sporo po Beskidach i przeczytać wiele dobrych książek. Osobistych kontaktów z trudnościami w czytaniu i pisaniu miałem niewiele, czym jest dysleksja, dowiedziałem się właściwie dopiero w trakcie zajęć na czwartym roku studiów (psychologia, UJ – ach, piękny Kraków!), lecz problematyka ta szybko mnie zainteresowała. Zdecydowałem się napisać doktorat na temat psychologicznych mechanizmów uczenia się czytania i pisania. Ukończyłem go na University College London w 2001 roku. Przez dziesięć lat pracowałem jako wykładowca psychologii w instytucie logopedii na Uniwersytecie w Sheffield, ucząc głównie psychologii rozwojowej, metodologii badań, statystyki oraz problematyki czytania, pisania i dysleksji. W styczniu 2011 raz jeszcze zmieniłem kraj: obecnie pracuję w instytucie psychologii na uniwersytecie w Cork (Irlandia). Mam też trochę doświadczeń w pracy jako nauczyciel angielskiego, tłumacz i statystyk. Na moim biurku w pracy stoi bursztynowa róża – odznaka honorowego członkostwa Polskiego Towarzystwa Dysleksji, z której jestem bardzo dumny. Pytany o moje zainteresowania naukowe odpowiadam: „Wszystko, co wiąże się z fenomenem czytania i pisania” . O tym też będzie ten blog. Historia pisma; psychologiczne mechanizmy uczenia się czytania i pisania; metodyka nauczania tych umiejętności; analfabetyzm funkcjonalny; dysleksja, dysgrafia i dysortografia, ich mechanizmy, diagnoza i terapia – oto niektóre z tematów, które chciałbym poruszyć. Zapraszam do lektury i do dyskusji!