Data wpisu:
Jak pomóc dzieciom wolno czytającym: Graphogame
Nasz problem na dziś: uczeń w starszych klasach szkoły podstawowej (3-6), który opanował już podstawy dekodowania, więc umie prawidłowo przeczytać większość wyrazów znanych mu oraz nieznanych, jednak robi to powoli, z wysiłkiem. Brak mu automatyzmu, który cechuje sprawne czytanie wyrazów i który pozwala skoncentrować się w pełni na znaczeniu tego, co czytamy.
Oczywiście taki uczeń prawdopodobnie za czytaniem nie będzie przepadał, bo sprawia mu ono wysiłek. I może mieć problemy z rozumieniem tego, co czyta, gdyż będzie musiał dzielić swą uwagę między wysiłek czytania wyrazów a wysiłek zrozumienia tekstu. Ponadto, kiedy czyta się NAPRAWDĘ wolno, to zanim dojdzie się do końca zdania można wręcz zapomnieć co było na początku...
Jak mu pomóc?
Pierwsza, zdroworozsądkowa sugestia brzmi: zachęćmy go do czytania więcej. Bo potrzebuje praktyki. A ludzie którzy czytają więcej czytają lepiej – ta częsta obserwacja faktycznie znajduje potwierdzenie w wynikach badań, na przykład wspomnianym kiekyś przeze mnie programie PISA.
Kłopot w tym, że namawianie źle czytających dzieci do czytania więcej prawdopodobnie nie działa – wyniki dzieci w czytaniu nie poprawiają się. Tak przynajmniej sugeruje amerykański komitet naukowy o nazwie National Reading Panel, który w roku 2000 opublikował systematyczny przegląd badań na ten temat. Przypuszczam że jest tak dlatego, iż dzieci po prostu nie słuchają ten namowy: jeśli jakaś czynność jest trudna i nieciekawa, to trudno nas do niej namówić.
Druga sugestia to czytanie w parach, z powtórzeniami. Wspomniałem już o tym nieco we wpisie sprzed tygodnia. Uczeń z trudnościami czyta tekst głośno z pomocą kolegi, nauczyciela, rodzica, wolontariusza. A kiedy dojdą do końca tekstu, zaczynają od początku. Taka technika pracy okazuje się skuteczna, podnosząc tak poprawność i tempo rozpoznawania wyrazów, jak i rozumienie tekstów. Twierdzi tak wspomniany wyże National Reading Panel, a wiele późniejszych badań to potwierdza. Ale tutaj z kolei mamy problem logistyczny: czytanie w parach nie zawsze łatwo jest zorganizować, znaleźć tutorów, miejsce i czas.
Jest też trzecia możliwość: systematyczny i intensywny trening tempa rozpoznawania wyrazów, korzystający z technologii informatycznych. Kluczem do tempa czytania jest zapewne powtórzenie: wielokrotne przeczytanie tego samego wyrazu, jego „przeuczenie”. Jeśli tak jest, to może warto skonstruować program komputerowy, który będzie wielokrotnie prezentować te same w yrazy w kontekście jakiejś dynamicznej gry, co sprawi, że owe częste powtórzenia nie będą nudne.
W tym miejscu chciałbym przedstawić Graphogame: program komputerowy wspomagający naukę czytania, opracowany na uniwersytecie Jyvaskyla w Finlandii. W swojej pierwotnej wersji służył on dzieciom w okresie nauczania początkowego, pomagając lepiej rozpoznawać litery i sylaby. Jak wyglądał, można zobaczyć tutaj i tutaj. Jednak niedawno stworzyliśmy wersję Graphogame która ma pomóc starszym dzieciom z trudnościami w zakresie tempa czytania. Obecnie trwają badania nad jej skutecznością, prowadzone w kontekście języka niemieckiego, angielskiego i polskiego. Jestem odpowiedzialny za angielską i polską część projektu.
Jak wygląda Graphogame-Fluent, jak go sobie roboczo nazwaliśmy? Rodzic ściąga program z internetu i loguje do niego swoje dziecko. Pierwsze sesje poświęcone są diagnozie: pojawiające się zadania oceniają tempo czytania sylab i wyrazów, ogólne tempo przetwarzania informacji, kompetencje w zakresie artytmetyki oraz poziom czytania ze zrozumieniem. Potem zaczynają się zasadnicze gry. Trenują one tempo i poprawność czytania sylab, wyrazów i zdań. Ich bardzo istotnym atrybutem jest algorytm dostosowujący tempo prezentacji materiału do umiejętności dziecka. Jeśli dziecko udziela poprawnych odpowiedzi program przyśpiesza; w przeciwnym razie zwalnia. Dzięki temu dziecko pracuje zawsze na krawędzi swoich możliwości i – mamy nadzieję - stopniowo je poprawia. Sugerujemy, aby dzieci grały codziennie przez mniej więcej pół godziny. Na końcu treningu powtarzamy badania diagnostyczne. Serwer gry (na uniwersytecie w Jyvaskyla) prowadzi pełny zapis przebiegu gry i jej wyników.
Oczywiście nie wiemy czy nasz program będzie skuteczny – a trzeba przyznać że istniejące badania nad podobnymi już istniejącymi programami niekoniecznie przyniosły oszałamiające wyniki. Rzecz jasna mam nadzieję że nasz program będzie skuteczny, zwłaszcza dzięki opisanemu wyżej algorytmowi zmieniającemu tempo prezentacji materiału, który wymusza szybkie odpowiedzi. Tego rodzaju algorytm jest rzadko obecny w już istniejących grach edukacyjnych. Zobaczymy. Badania trwają
Tu MOJA WIELKA PROŚBA. Kończymy właśnie pierwszą część badań, zaczynamy drugą. Jednak nasza grupa ćwiczących dzieci jest stosunkowo niewielka – potrzebujemy większej liczby uczestników. Spytam po gierkowsku: pomożecie?
Chodzi o dzieci:
a) w klasach 3-6 szkoły podstawowej;
b) z trudnościami w zakresie tempa czytania;
c) które, i których rodzice, zgodzą się wziąć udział w badaniach, wymagających ściągnięcia i zainstalowania gry (jak najszybciej – jeszcze w tym miesiącu, najlepiej w przyszłym tygodniu);
d) które będą grały regularnie przez 8 tygodni, konkretnie do 17 czerwca
e) które wykonają też dołączone do gier testy diagnostyczne
Jeśli ktoś z Was, Czytelnicy Drodzy, może mi pomóc w tej sprawie (bo pracuje z dziećmi które spełniają kryteria wyżej wymienione, bądź sam ma takie dziecko) będę bardzo wdzięczny. Zgłoszenia konkretnych dzieci czy szkół najlepiej kierować mejlowo do mojej asystenki Joanny Piotrowskiej (j.piotrowska@ucc.ie), która zaraz odpowie, przekazując bardziej szczegółowe listy informacyjne i formularze zgody, a także pomoże w rejestracji dzieci. Rzecz jasna ja również chętnie odpowiem na wszelkie pytania, zarówno na tym blogu jak i prywatnie (m.szczerbinski@ucc.ie).
Mam nadzieję że prywata tego wpisu będzie mi wybaczona – wszak chodzi nie tylko o jakieś tam moje badania, ale o sprawy pomocy dzieciom z trudnościami w czytaniu, bliskie nam wszystkim. Mam nadzieję że jesienią tego roku będę mógł przedstawić na tym blogu wyniki już zakończonych badań. A może nawet zaprosić Was na poświęconą im konferencję w Warszawie, bo planujemy zorganizowanie takowej.
Blog dra Marcina Szczerbińskiego
Pochodzę z Bielska-Białej. W dzieciństwie miałem szczęście wędrować sporo po Beskidach i przeczytać wiele dobrych książek. Osobistych kontaktów z trudnościami w czytaniu i pisaniu miałem niewiele, czym jest dysleksja, dowiedziałem się właściwie dopiero w trakcie zajęć na czwartym roku studiów (psychologia, UJ – ach, piękny Kraków!), lecz problematyka ta szybko mnie zainteresowała. Zdecydowałem się napisać doktorat na temat psychologicznych mechanizmów uczenia się czytania i pisania. Ukończyłem go na University College London w 2001 roku. Przez dziesięć lat pracowałem jako wykładowca psychologii w instytucie logopedii na Uniwersytecie w Sheffield, ucząc głównie psychologii rozwojowej, metodologii badań, statystyki oraz problematyki czytania, pisania i dysleksji. W styczniu 2011 raz jeszcze zmieniłem kraj: obecnie pracuję w instytucie psychologii na uniwersytecie w Cork (Irlandia). Mam też trochę doświadczeń w pracy jako nauczyciel angielskiego, tłumacz i statystyk. Na moim biurku w pracy stoi bursztynowa róża – odznaka honorowego członkostwa Polskiego Towarzystwa Dysleksji, z której jestem bardzo dumny. Pytany o moje zainteresowania naukowe odpowiadam: „Wszystko, co wiąże się z fenomenem czytania i pisania” . O tym też będzie ten blog. Historia pisma; psychologiczne mechanizmy uczenia się czytania i pisania; metodyka nauczania tych umiejętności; analfabetyzm funkcjonalny; dysleksja, dysgrafia i dysortografia, ich mechanizmy, diagnoza i terapia – oto niektóre z tematów, które chciałbym poruszyć. Zapraszam do lektury i do dyskusji!
Komentarze (10)
Zaloguj się aby dodać komentarz
Powyżej wymieniona ja (tj. Joanna Piotrowska - j.piotrowska@ucc.ie) uprzejmie proszę o zgłaszanie mi liczby dzieci, które miałyby wziąć udział w treningu Graphogame. Dzięki temu mogę w odpowiedzi od razu przesłać odpowiednią liczbę kodów dostępu dla potencjalnych użytkowników programu.
Serdecznie pozdrawiam!
Czy ta metoda nauki czytania stosowana w Irlandii ma jakiś odpowiednik w Polsce ?
Strasznie nie lubię pisać w komputerze, ale teraz nie mogłam się powstrzymać - wreszcie blog od którego nie mogłam się oderwać .
super są uwagi na temat kinezjologii - zgadzam się w 100%
pozdrawiam
pracowałam już MDS oraz Akademią z Bratkiem są super ale czekam na coś całościowego już zreformowanego.
Podoba mi się to co zobaczyłam - chętnie pouczyłabym się tej metody ale dostosowanej do naszego alfabetu.
Zgłosiłam nasze dzieciaki do treningu - bardzo mnie ciekawią efekty
pozdrawiam Ela
https://www.youtube.com/watch?v=0PTn1Zk1h7s
Mam nadzieję, że filmik przyda się rejestrującym :)
Zycze milego czasu spedzonego z Graphogame!
Wciąż poszukuję nowych metod, aby pomóc dzieciom w klasach młodszych. Przez przypadek dotarłam do tego bloga i jestem pod wielkim wrażeniem.
W klasach pierwszych wprowadzam MDS, prowadzę zajęcia z MRR V.Sherborne teraz chciałabym uruchomić w szkole program "Czytamy razem".
Wpisy są ciekawe i wiele wnoszą do mojego warsztatu pracy.
pozdrawiam serdecznie.
Chciałabym uzupełnić powyższy wpis informacją, że z końcem 2012 roku PROJEKT DOBIEGŁ KOŃCA i program Graphogame (przynajmniej na razie) nie jest dostępny w sieci. Pracowicie liczymy wyniki badania i chętnie się nimi podzielimy, kiedy tylko zostaną opracowane.
Z pozdrowieniami, Asia Piotrowska