Zaloguj się

Menu

Kursy internetowe

Edukacja dla rozwoju

„Edukacja ma na celu umożliwienie uczniom zrozumienia świata wokół nich oraz naturalnych talentów tkwiących w ich wnętrzu, aby mogli stać się spełnionymi jednostkami i aktywnymi, wrażliwymi obywatelami.”/ Ken Robinson/

Podstawowym celem pracy szkół i nauczycieli powinno być uczeni uczniów po co i jak się uczyć. Kolejny zaś to rozwijanie w uczniach przekonanie, że uczenie się jest naprawdę atrakcyjne. Że wiedzieć, potrafić i umieć korzystać z wiedzy i umiejętności jest po prostu fajnie. Tymczasem w polskim systemie edukacji kwestią przygotowywania kolejnych pokoleń do kształtowani umiejętności celowego poznawania świata zajmują się tak naprawdę jedynie przedszkola. No może trochę jeszcze nauczyciele pierwszego etapu kształcenia, ale to już nie jest wcale takie oczywiste. Czym wyższy etap edukacji, tym mniej uczenia i budowania radości z procesu uczenia się, a więcej przekazywania wiedzy i powtarzania ograniczonych algorytmów, które pozwalają co prawda w podobny sposób interpretować czy opisywać świat, nie przygotowują jednak do samodzielnego jego poznawania w innych niż nauczane okolicznościach.

Dodatkowym mankamentem szkoły jest to, że kolejne lata pobytu w niej ucznia, systematycznie odbierają mu motywację do uczenia się, a przynajmniej do uczenia się w systemie wyznaczonym przez obowiązek szkolny. Problem ten występuje nie tylko w naszym kraju. Pisze o tym również Jesper Juul: „Ciągle rozmawiamy z naszymi dziećmi tak, jakby żyły na początku ery przemysłowej. Mówimy, że jeśli chcą być szczęśliwe, muszą dobre funkcjonować. Wstajesz rano, jesz dobre śniadanie, żeby mieć energię do nauki, potem idziesz do szkoły, ładnie się uczysz, wracasz do domu, odrabiasz pracę domową, a potem kładziesz się spać o odpowiedniej porze. I jeśli to wszystko zrobisz, to jesteś szczęśliwy. Każdy wie, że takie życie nie jest szczęśliwe”.

Dzieje się tak między innymi na skutek podstawowego modelu komunikowania uczniom ich osiągnięć. Przeciętny nauczyciel, kiedy tłumaczy uczniowi dlaczego otrzymał określona ocenę zazwyczaj mówi, że otrzymał ją dlatego że nie zrobił tego czy owego, że jeszcze nie umie, nie potrafi… W efekcie mimo, że 80% uczniów, którzy rozpoczynają swoją przygodę z edukacją w pierwszej klasy szkoły podstawowej pozytywnie oceni swoje zdolności do uczenia się, to już na poziomi szkoły ponadgimnazjalnej dokładni e tyle samo uważa, że nauka jest czymś trudnym i generalnie przerasta ich możliwości. A później zostaje już tylko albo się męczyć, albo zapłacić za korepetycje, albo próbować na różne sposoby oszukiwać, albo po prostu zrezygnować z przejmowania się nauką.

 

Podstawowym wyzwaniem jakie stoi dziś przed szkołą, a zwłaszcza przed nauczycielami to zaproponować takie strategie i rozwiązania edukacyjne by owo negatywne nastawienie będące skutkiem rezygnacji z osobistego zaangażowania w proces uczenia się zmienić na aktywny stosunek do pracy nad własnym rozwojem. Uczniowie powinni zrezygnować z sytuacji, w której są nauczani i podjąć próbę aktywnego uczenia się. Oznacza to, że uczeń musi znać cel uczestnictwa w procesie uczenia się, musi kojarzyć go z różnymi korzyściami osobistymi, musi być osobiście, emocjonalnie związany z tym, co proponuje mu szkoła i nauczyciele. Takie nastawienie powinno wzbudzić w nim niezbędną motywację, która z kolei przemienia się w chęć, a następnie w determinację działania na rzecz osiągania zaplanowanych celów.

Danuta Sterna  w swojej znanej książce Uczę (się) w szkole zapisała niezwykle ważne zdanie: „Uczeń, jak każdy człowiek uczący się, ma prawo wiedzieć, do czego zmierza, co zostało zaplanowane oraz dlaczego. Wiedza ta jest niezbędna do prawidłowego przebiegu procesu uczenia się. Uczeń świadomy celu ma znacznie większe szanse na sukces w nauce, bo ma wyższą motywację do poznawanie i uczenia się”. Bo ważne by uczeń wiedział czego i po co się uczy. By szkolna edukacja przemawiała do niego jego językiem i by wyjaśniała świat zrozumiałym dla niego zestawem kontekstów. Najlepiej, gdyby uczeń od początku wiedział, że to czego się uczy, przyda mu się do czegoś konkretnego. I co więcej, żeby ten zestaw potencjalnych korzyści, był zestawem oczekiwanym przez ucznia. Dobrze zdefiniowany cel na początku drogi pozwala z jednej strony odzyskiwać chęć działania w chwilach zwątpienia, z drugiej zaś może pokazywać postęp, pozwala na dokonanie refleksji odnośnie osobistego rozwoju ucznia. Wzmocnieniem przemawiania do ucznia jego własnym językiem jest korzystanie z pracy zespołowej. Pozwala ona nie tylko na możliwe wzmocnienie osiąganych wyników na skutek efektu synergii, ale również ułatwia wyjaśnianie sobie  grupie niezrozumiałych dla poszczególnych osób znaczeń. 

Komentarze (0)

Zaloguj się aby dodać komentarz

Kordziński

Blog Jarosława Kordzińskiego

Jestem trenerem, coachem, mediatorem, autorem tekstów z zakresu zarządzania oświatą, organizacji procesu edukacyjnego i psychologii pozytywnej; szkoleniowcem specjalizującym się w szkoleniach dotyczących zarządzania oświatą oraz w kształceniu kompetencji społecznych: komunikacji interpersonalnej, pracy w zespole, rozwijaniu umiejętności przywódczych, wywierania wpływu na innych itp.